Pudding ryżowo-marchewkowy, czyli powrót do codzienności
Wróciłam! Po naprawdę ciężkich dwóch tygodniach, które spędziłam z nosem w notatkach, w międzyczasie zaś udoskonalałam przepisy na egzamin (którymi podzielę się z Wami wkrótce, bo kilka wyszło dokładnie tak, jak sobie zaplanowałam), w końcu wróciłam do domu. Egzamin praktyczny zadałam, rachunki zaliczyłam, wyniki teorii pod koniec tygodnia, więc już za kilka dni będę mogła odetchnąć (mam nadzieję). Póki co powoli wkręcam się w tryb pracy; na szczęście, póki co, nie ma dużego ruchu w interesie i mogę powoli wejść na wysokie obroty, bez szoku pomiędzy szkolnymi a zawodowymi wymaganiami.
Tymczasem, po tych wszystkich musach, polewach lustrzanych, psikaniu ciast czekoladą i dopasowywaniu niepasujących do siebie smaków, zapragnęłam czegoś prostego; domowego. Natchnęły mnie koleżanki blogerki i temat na dzisiejsze wspólne gotowanie: ryż z marchewką. Kojarzy się zdecydowanie wytrawnie, nieprawdaż...? Ja jednak poszłam zupełnie w inną stronę, i przygotowałam pudding ryżowy w pomarańczowo-marchewkowym kolorze. Wyszedł boski!
Marchewka nadaje całości dodatkowej słodyczy i, oczywiście, cudnej barwy, a żeby ten dość delikatny smak nieco przełamać, dodałam odronbinę świeżego imbiru. Można dać więcej lub mniej, w zależności od upodobań, ale nie polecam zupełnie z niego rezygnować - pudding może wydawać się wtedy nieco mdły... Idealny na śniadanie lub podwieczorek, gdy mamy ochotę na coś sycącego, kremowego i lekko rozgrzewającego, gdy wiosna już za progiem, ale zima ciągle dmucha w kark.
A jeśli macie ochotę na inne połączenia ryżu z marchewką, koniecznie zajrzyjcie do Emilii, Mirabelki i Mopsika.
Pudding ryżowo-marchewkowy z imbirem
Składniki: (na 3 porcje)
- 750 ml mleka
- 150 g marchewki
- 3 cm kawałek imbiru
- 125 g okrągłego ryżu
- 40 g cukru
dodatkowo:
- 1 marchewka
Marchewki i imbir obrać, zetrzeć na tarce. Przełożyć do garnka, zalać mlekiem i gotować 10 minut, aż marchewka zmięknie. Zmiksować blenderem na gładką masę. Dodać ryż, gotować 45-60 minut, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec gotowania dodać cukier.
Ostatnią marchewkę obrać, skrobaczką zetrzeć szerokie wstążki. Przełożyć pudding do szklanek, podawać na ciepło lub zimno z dodatkiem wstążek z marchewki.
Smacznego!
A już niedługo opowiem Wam o wielkiej zmianie, która dokonała się w naszym życiu w zeszłą sobotę. Ekscytacja sięga zenitu, uwierzcie!