Poduszeczki z tuńczykiem
W życiu naszej rodziny zaszły spore zmiany - mały przedszkolak Krzyś w poniedziałek zaczyna zerówkę - już w szkole, a ja zaczynam pisać bloga.
Ostatnia sobota wakacji, jaką mamy dzisiaj okazała się słoneczna i dość ciepła. W związku z tym miałam ochotę przygotować coś, co nie jest typowym mięskiem obiadowym i w dodatku nie zajęłoby mi dużo czasu.
Oprócz cotygodniowej sobotniej krzątaniny chcieliśmy iść jeszcze na spacer do lasu powdychać swieże powietrze, zapach grzybów i poszukać żołędzi "w czapeczkach".
Gdy tak dumałam i wertowałam moje zapiski kuchenne, przy jednym z kolorowych zdjęć zauważyłam swoim własnym charakterem pisma dopisek "PYSZNE!". Przepis na tą pyszną rzecz pochodzi z gazetki reklamowej brytyjskiego supermarketu Somerfield sprzed dziesięciu lat. Kiedyś już to robiłam - stąd dopisek. Postanowiłam przyrządzić właśnie to na dzisiejszy obiad - musiałam tylko szybciutko pobiec do najbliższego sklepu po ciasto francuskie.
Zrobiłam niezwykle delikatne w smaku i strukturze poduszeczki z gotowego ciasta francuskiego wypełnione farszem z tuńczyka z warzywami.
Po zrobieniu pakiecików (wyszło 18 szt) zostało mi trochę farszu. Jutro mam zamiar dodać do niego makaron - i zapiekanka gotowa!
W czasie, gdy poduszeczki się piekły, przyrządziłam sałatę z rzodkiewką, ogórkiem i szczypiorkiem w sosie vinegret.
Poduszeczki z tuńczykiem
2 opakowania gotowego ciasta francuskiego ( ja użyłam 2x275 g)
1 puszka tuńczyka w sosie własnym (kawałki, nie rozdrobniony)
4 łyżki kukurydzy z puszki
1 czerwona papryka
4 łyżki szczypiorku
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
300 ml mleka
3 łyżki tartego sera
1 jajko
sol, pieprz
Z masła, mąki i mleka zrobić zasmażkę ( na małej patelni roztopić masło, dodawać po trochu mąkę, cały czas mieszając wlewać małym strumieniem mleko, aż całość zgęstnieje). Wystudzić. Do wystudzonej zasmażki wrzucić drobno pokrojoną paprykę, posiekany szczypiorek, kukurydzę, tuńczyka i ser. Wszystko dokładnie wymieszać i doprawić do smaku solą i pieprzem. Ciasto francuskie przenieść na blat, rozwinąć i zostawić na papierze, w który było zawinięte. Kroimy na prostokąty. U mnie wyszły trzy rzędy po sześć sztuk. Na połowę prostokątów nakładamy dużą łyżkę farszu i przykrywamy prostokątami bez farszu. Sklejamy, w każdym pakieciku robimy dwie małe dziurki (ja robiłam dziurki widelcem do mięsa - akurat ma dwa zęby), a następnie smarujemy rozbełtanym jajkiem.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy poduszeczki. Pieczemy w gorącym piekarniku - 200 stopni - około 20 minut.