Po sezonie
Nie, nie, jeszcze na wakacje nie wyjechałam (niestety). Za to przedwyjazdowy chaos opanował mnie całkowicie - nie mam czasu na siedzenie przed komputerem; ani odrobiny! Brakuje mi odwiedzania znajomych blogów, przygotowywania wpisów, ale po prostu nie mam kiedy usiąść. Ciągle to i tamto woła, że musi być pierwsze, i tak mi jakoś czas ucieka...
Dzisiaj więc będzie krótki wpis i przepis na błyskawiczne, wyjątkowo pyszne babeczki. I tak, wiem, że sezon na rabarbar skończył się dawno, dawno temu. Mi udało się dorwać ostatnie łodygi kilka tygodni temu, i szczerze mówiąc, byłam w ciężkim szoku, że dokonałam takiego wyczynu. Cieszyłam się jak dziecko, ale to C. zostawiłam ostateczną decyzję w sprawie przygotowywanej słodkości. Wybrał urocze babeczki z gazetki Pieczenie jest proste, nr 3/2009. Mi odpowiadały wyjątkowo - w aktualnym zabieganiu zrobiłam je sama nie wiem kiedy, a efekt jest naprawdę interesujący. Słodkie, mięciutkie, wilgotne ciasto, kwaśny rabarbar i na wierzchu bardziej delikatna pianka bezowa niż typowa, wysuszona beza. Całość współgra ze sobą wspaniale, babeczki długo zachowują wilgoć, jednak znikają niemal szybciej, niż się pojawiły.
Polecam - albo w następnym rabarbarowym sezonie, albo jeszcze teraz z porzeczkami albo agrestem... Albo czym tylko zapragniecie. Na pewno będą pyszne.
Babeczki z rabarbarem i bezą
Składniki: (na 12 sztuk)
- 150 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 3 żółtka
- 1/4 łyżeczki soli
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- 2 łyżki Cointreau
- 30 ml mleka
- 200 g mąki pszennej
- 50 g mielonych migdałów
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g rabarbaru
dodatkowo:
- 3 białka
- 100 g cukru
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać żółtka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Następnie wlać mleko i Cointreau, dodać sól i skórkę z pomarańczy, zmiksować. Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem i migdałami. Po łyżce dodawać do masy maślanej, miksując na najniższych obrotach. Rabarbar pokroić na kawałki o grubości 0,5 cm, dodać do masy, wymieszać łyżką.
Masę przełożyć do formy na muffiny wyłożonej papilotkami.
Piec w 180 st. C. przez 20 minut.
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec partiami dodając cukier. Wyjąć muffiny z piekarnika, wyłożyć na nie masę bezową łyżką lub za pomocą rękawa cukierniczego.
Piec dalej w 180 st. C. przez 10-15 minut. Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Siedzę sobie przed monitorem, stukam w klawisze najszybciej, jak się da, i z pewnym żalem zerkam za okno - ciemne chmury, deszcz, dziki wiatr. Chyba czas pożegnać się z latem...