Placuszki piernikowe z pomarańczą
Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia.
U nas święta minęły spokojnie i rodzinnie. W tym roku dowiedziałam się, że koty lubią pierniczki z choinki, a zimę można sobie wyczarować w domu.
Tuż po świętach rozmrażałam zamrażarkę. Mój syn bardzo chętnie przyszedł mi z pomocą. Plastikową łopatką z kuchennej szuflady zdejmował kawałki lodu do miski i zdrapywał śnieg ze wszystkich krawędzi. Było lepienie kulek ze śniegu, zabawa w roztapianie bryłek lodu w wodzie i w dłoniach. Były zmarznięte ręce. Jak zima, to zima!
Pamiętam, że ja też lubiłam pomagać przy rozmrażaniu lodówki, gdy byłam dzieckiem. Miałam swój prywatny śnieg i lód nawet latem, bo kiedyś lodówki częściej trzeba było rozmrażać. Trzymałam kawałki lodu w ręce i patrzyłam jak kapie z nich woda.
Z wolną od lodu lodówką weszłam w Nowy Rok. A na noworoczne śniadanie polecam placuszki piernikowe. Z pomarańczą i pokruszonymi pierniczkami. Razem dają one i zapach i treść.
Placuszki piernikowe z pomarańczą
35-40 szt.
1,5 szkl mleka
5 pierniczków, lub nieduża kromka piernika
skórka starta z połowy pomarańczy
pół pomarańczy
¾ łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżki oleju
1 łyżka miodu
2 jajka
¼ łyżeczki soli
1,5 szkl. mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Pierniczki rozdrobnić malakserem lub blenderem.
Zetrzeć skórkę z wyszorowanej pomarańczy. Pomarańczę obrać i połowę cząstek wrzucić do pierniczków. Dolać mleko i przyprawę do piernika. Wszystko zmiksować na gładką masę.
Dodać resztę składników i zmiksować tylko do połączenia się składników.
Smażyć na odrobinie oleju na złoty kolor z obu stron.
Podawać posypane cukrem pudrem, lub polane kwaśną śmietaną i posypane cukrem. Pyszne są też z miodem.