Placuszki dyniowe z jabłkami na leniwe śniadanie

Placuszki dyniowe z jabłkami na leniwe śniadanie

W pracujące weekendy wstaję o zupełnie nieludzkiej porze, czyli wpół do pierwszej nad ranem. A właściwie to w środku nocy - dosłownie! Nie ma wtedy mowy o wymyślnych śniadaniach. Po pierwsze, za bardzo cenię dodatkowe piętnaście minut snu, po drugie - i tak nie mam apetytu. Zresztą, to podobno niezdrowo objadać się o takiej porze... W końcu jednak doszłam do wniosku, że te śniadania muszę zacząć jeść. Dla własnego dobra. Inaczej w samochodzie skręca mi kiszki, i zaraz po przyjeździe do pracy łapię, co mi pierwsze w ręce wpadnie. Dla niewtajemniczonych dodam, że pracuję w cukierni, więc sami rozumiecie... Trochę tam ciężko o sałatki. Robię więc solidne zapasy granoli; piekę drożdżówki w dużych ilościach, które mrożę z myślą o tych dziwnych śniadaniach, robię puddingi z szałwii hiszpańskiej, które zaskakująco dobrze sycą i wchodzą gładko, niemal bez gryzienia. Bo kanapki, które trzeba solidnie przeżuć przed połknięciem, to zdecydowanie zbyt duże wyzwanie...
W końcu jednak nadchodzi wolny weekend, i wtedy z C. śniadania celebrujemy. Często siedzimy przy stole ponad godzinę, jedząc i wymieniając wrażenia z minionego tygodnia (tak na co dzień nie widujemy się bowiem zbyt często). Nie liczymy kalorii, ale cieszymy się smakiem. Robimy więc kanapki w najbardziej kolorowych wersjach, jak tylko się da, zimą często jemy owsianki, czasem C. robi naleśniki, a ja - gofry. Bywa też, że piekę puchate placuszki w amerykańskim stylu, które polewamy miodem lub syropem klonowym i zajadamy się nimi, aż miło.
Tym razem do przygotowania placuszków z jabłkami zmotywowały mnie dziewczyny propozycją wspólnego pichcenia. Jabłka akurat miałam (rzadko kiedy nie mam), w lodówce czekało puree z dyni, które przyrządziłam w ilości przerażającej dla każdego, kto nie ma totalnego bzika na punkcie tych pomarańczowych kul; dodałam więc dwa do dwóch i na blogu Kuchenny bałagan znalazłam przepis łączący te dwa składniki w placuszkach właśnie. Ich przygotowanie zajmuje chwilę (o ile macie gotowe puree), a smak... Moi drodzy, ten smak! Wyraźnie jabłkowy, trochę dyniowy, niesłodki, więc koniecznie z jakimś słodkim dodatkiem. Tym razem syrop klonowy zastąpiłam miodem, z banalnej przyczyny - buteleczka z syropem zakleiła się na amen. Nie mam pojęcia, jak ja ją w ogóle otworzę... Jabłuszka robią się miękkie, a placuszki są zaskakująco puszyste i delikatne. W dodatku przygotowujemy wszystko bez dodatku jajek - przepis w sam raz dla alergików.
Placuszki z jabłkami przygotowały też Ania, Emilia, Marta i Panna Malwinna; koniecznie zajrzyjcie, co wymyśliły!
Placuszki dyniowe z jabłkami
Zdjęcie - Placuszki dyniowe z jabłkami na leniwe śniadanie - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Składniki: (na 10-12 placuszków)

  • 150 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 200 ml mleka
  • 125 g puree z dyni
  • 1 łyżka miodu
  • 1 jabłko

dodatkowo:

  • syrop klonowy, miód lub cukier puder do podania
  • olej do smażenia

Mąkę, sodę i cynamon wymieszać. Mleko roztrzepać z dyniowym puree i miodem. Wlać mokre składniki do suchych, dobrze wymieszać. Odstawić. Jabłko obrać, wyciąć gniazdo nasienne i pokroić w plastry.
Na rozgrzaną patelnię z olejem nakładać łyżką porcje ciasta. Smażyć, aż na powierzchni pojawią się bąbelki. Na wierzchu układać plastry jabłka, przewracać na drugą stronę i smażyć jeszcze kila minut. Podawać gorące z miodem, cukrem pudrem lub syropem klonowym.
Smacznego!
Nie ma się co oszukiwać - listopad to nie październik. Ciemno, zimno, wietrznie, i już nawet mrozić zaczyna! Odpowiedniego światła do robienia zdjęć nie ma; z przepraszającym uśmiechem wróciłam więc do sztucznego oświetlenia. Wybaczcie więc jakość zdjęć - braku słońca nie umiem bowiem obejść.

Kategorie przepisów