Piernik na Guinnessie
Jak na osobę, która nie przepada za piernikami w tym roku zrobiłam juz trzeci. Pierwsze były ciasteczka, piernik dla cierpliwych już sobie leżakuje drugi tydzień a wczoraj zrobiłam szybki piernik na Guinnessie. Upiekłam go na wigilię klasową dla moich uczniów, ale niestety będę musiała zrobić coś innego bo został tylko malutki kawałeczek. Piernik kojarzy mi się z takim miękkim ale raczej ciężkim, aromatycznym ciastem a ten jest pulchny i mięciutki. Zniknął tak szybko, że nie zdążyłam zrobić polewy czekoladowej więc tę resztę co została posypałam cukrem pudrem. Piwo jest wogóle niewyczuwalne. Mieszając w misce klejące i ciągnące się surowe jeszcze ciasto nie pomyślałabym, że może z niego wyjść taki fantastyczny piernik.
Składniki:
- 160 ml ciemnego piwa Guinness
- 260 g mąki pszennej
- 2 łyżki kakao
- 1 i 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 i 1/4 łyżeczki imbir
- 1/4 łyżeczki białego pieprzu
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 duże jajka
- 130 g cukru
- 160 ml melasy
- 180 ml oleju
Piwo Guinness zagotować, zdjąć z palnika.W średniej wielkości misce wymieszać mąkę, kakao, sodę, imbir, pieprz i cynamon.W większej misce ubić jajka (w całości, bez rozdzielania na białka i żółtka), cukier, melasę, olej do gładkości (można mikserem). Do większej miski wsypywać suche składniki ze średniej miski, na zmianę z piwem, miksując (tylko do połączenia sie składników).Formę kwadratową o boku 20 do 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej ciasto (będzie dość rzadkie). Piec w temperaturze 175°C przez 50 - 60 minut do tzw. suchego patyczka. Wystudzić.Podawać z bitą śmietaną lub z polewą czekoladową.
Smacznego :)