Pierniczki ( z przepisu na piernik staropolski )
Z pewną taką nieśmiałością po nie sięgnęłam ;) - i udało się - wyszły piękne pierniczki - zarówno te zwykłe jak i z szybkami ( piekłam je pierwszy raz i trochę się bałam , że coś mi nie wyjdzie z tymi landrynkami , ale nie było tak źle ) . Przewertowałam chyba wszystkie wątki na forum , wzięłam sobie do serca wszystkie wskazówki i zabrałam się za pierniczenie . A oto moja radosna twórczość :
Składniki :
- 1 kg mąki
- 1/2 l miodu
- 2 szklanki cukru
- 1 kostka smalcu
- 1/2 szklanki mleka
- 3 płaskie łyżeczki sody
- 3 jajka
- szczypta soli
- 1 torebka przyprawy do piernika + przyprawy korzenne ( gałka muszkatołowa , imbir , kardamon , mielone goździki , cynamon ) - w sumie musi być pół szklanki
Na małym ogniu rozpuścić miód , smalec i cukier na jednolitą masę . Ostudzić . Dodać mieszając i ugniatając rękami mąkę , jajka , sodę rozpuszczoną w chłodnym mleku , szczyptę soli oraz przyprawy . Zagnieść na jednolitą masę , okryć miskę ręcznikiem i folią ( nie całkiem szczelnie ) i postawić w chłodnym miejscu na 4-5 tygodni .
Przed świętami ciasto wałkujemy niezbyt cienko , wycinamy pierniczki i pieczemy w temperaturze 180 C przez 10-15 minut . Ciasto było dość lepiące , więc musiałam podsypać sporo mąki podczas wałkowania , żeby udało się wyciąć zgrabne ciastka .
Pierniczki z szybkami : wałkowałam je trochę grubiej niż zwykłe pierniczki , wycinałam małymi foremkami dziurki i w każdą wkładałam po jednej landrynce . Piekłam w 150 C przez około 20 minut . Po pierwszych 5 minutach landrynki były jeszcze całe , ale potem pięknie się roztopiły . Po wyjęciu z piekarnika zostawiłam je na blasze do ostygnięcia ( blachę wyłożyłam papierem do pieczenia ) .
Pierniczki z szybkami powędrowały na choinkę , a te "zwykłe" wsadziłam do puszki , dorzuciłam przekrojoną połówkę jabłka - i na drugi dzień miałam miękkie , gotowe do jedzenia ciastka :)
Pierniczki z szybkami piekłam pierwszy raz - na wszelki wypadek zostawiłam sobie ich pieczenie na koniec i upiekłam tylko jedną blachę ( poza tym zabrakło mi landrynek ;) - kupiłam małą paczuszkę i okazało się , że to za mało . W przyszłym roku może się porwę na chatkę z piernika ...