Pierniczki na ostatnią chwilę
Jak to zwykle przed Świętami Bożego Narodzenia przychodzi czas na pieczenie pierniczków, tradycyjnie trzeba upiec wcześniej i odczekać aż zmiękną, niestety w tym roku u mnie z czasem ciężko a do tego wielka zmiana w moim życiu (o tym innym razem) utrudniła skutecznie jakiekolwiek przygotowania przedświąteczne. Mojemu synkowi się nie odmawia i musiałam coś wymyślić na szybko i tak trafiłam na stronę Dorotus gdzie znalazł się post z przepisem na szybkie pierniczki, wprost idealnie dla mnie. Upiekłam i udekorowałam w sobotę, a w niedzielę już były miękkie.
Czas na przepis dla spóźnialskich:
Składniki na ok 50-60 sztuk: - 300 g mąki pszennej - 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej - 2 duże jajka - 130 g cukru pudru - 100 g masła (roztopić)' - 5 łyżek miodu - 1 łyżka przyprawy do piernika - 1 łyżka kakao - 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie: Łączymy wszystkie składniki, wyrabiamy ciasto. Rozwałkowujemy cienko (ok. 4-5 mm), pierniczki nie zwiększają zbytnio swojej objętości. Wykrawamy kształty, układamy na blaszce. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez ok 8-10 min. Wystudzić.
Dekorowałam dwoma rodzajami lukru: Glazura lukrowa: - 1,5 łyżki wody (ja wymieszałam łyżkę wody i pół łyżki soku z cytryny) - 1 szklanka cukru pudru Wymieszałam i pierniczki moczyłam w takim lukrze następnie odkładałam do wyschnięcia.
Lukier do dekoracji: - białko z jednego jajka - 1 szklanka cukru pudru ( ilość zależy od wielkości jajka). Lukier musi być bardzo gęsty, im gęstszy tym dokładniejsze dekoracje można wykonać. Tak wykonany lukier po wyschnięciu jest biały. Do dekoracji użyłam pojemniczka:
Sprawdził się doskonale:)
A oto mój mały pomocnik :)