Perfekcyjna kawa na zimno i peeling dla ciała
Nie jestem fanem kawy o czym pisałam już nie raz na blogu, ale jeżeli chodzi o kawę na zimno to uwielbiam ,uwielbiam... i mogę pić ją nawet zimą taką z lodem ;-) i dużą ilością mleka. Ale nie co dzień bo pewnie bym nie mogła po niej spać ;-). No może lubię jeszcze late i cappuccino i wszelkie słodkości z kawą też lubię... Czy jestem kawoszem no chyba jeszcze nie a może już powoli małymi kroczkami się staję ...
Ale dziś prezentuje podobno perfekcyjną ,ale czy taka jest sami musicie ocenić. To w zasadzie koncentrat kawowy który później będę wykorzystywać do kawy na zimno w różnych przepisach które z pewnością pojawią się na blogu.
składniki
- 125g mielonej kawy
- 2 litry zimnej wody
Kawę wsypać do dużej miski lub pojemnika i zalać zimną wodą - przykryć folią spożywczą. Odstawić na ok 12 godzin w chłodne miejsce.
Następnego dnia kawę przecedzić przez gazę i
przelać do butelek przechowywać w lodówce do 2 miesięcy.
Odpowiednią dla nas ilość kawy należy wlać do szklanki wrzucić kostki lodu ewentualnie dosłodzić dodać mleko i gotowe .
Dosładzać np kosylitolem, syropem cukrowym , miodem czy innymi zamiennikami cukru.
Szkoda było wyrzucać kawy i przypomniało mi się że dawno nie robiłam peelingu .
składniki na peeling
- fusy z koncentratu kawowego
- 1-2 łyżki oleju kokosowego
Namoczoną kawę przekładam do słoiczka z odrobiną wody aby cały czas była mokra. Przed peelingiem dodaję roztopiony olej kokosowy. Gdy biorę kąpiel nacieram tym skórę dzięki czemu pozbawiam ją cellulitu i nadaje jej gładkości.
Peeling ten przechowuje w lodówce w słoiku lub innym szczelnie zamkniętym pojemniku. Używam takiego peelingu dwa trzy razy w tygodniu do całego ciała poza twarzą , wcieram go w skórę następnie spłukuję ciepłą wodą.
Polecam