Parówkowy piesek ;)
Czyli dziecko znów rządzi w kuchni ;) Przepis pochodzi z książki "Kuchnia pełna cudów" , a przypomniał mi o nim Grumko .
Dziecię wyciągnęło z półki maminą książeczkę , znalazło przepis i wysłało tatusia do sklepu po parówki , a potem zażyczyło sobie wykałaczek i "skonstruowało" parówkowego pieska [ z moją niewielką pomocą - moje dzieło to język i oczy :) ] . A potem piesek został uroczyście skonsumowany przez jego twórczynię ;)