Pancakes z bekonem i syropem klonowym
Jako dziecko nie miałam żadnych oporów przed łączeniem ze sobą kompletnie odmiennego jedzenia. Ekstremalnym przypadkiem było spałaszowanie paczki frytek maczanych w lodach truskawkowych. Kiedy wujek pokazał mi, jak fajnie smakuje kanapka z serem żółtym i dżemem truskawkowym, przez długi czas była to moja ulubiona kolacja. Gdy na obozie szkolnym zrobiłam taką kanapkę, wszyscy wybałuszyli oczy ze zdziwienia. A po kilku dniach cała klasa wcinała kanapki z żółtym serem i dżemem.
Znam osoby, które mają opory przed łączeniem mięsa z owocami, ba, taki zestaw jest dla nich wręcz szokujący. A przecież już w kuchni staropolskiej na szlacheckich stołach gościły pieczenie ze śliwkami, jabłkami i gruszkami.
O amerykańskim specjale, naleśnikach z boczkiem i syropem klonowym, słyszał już chyba każdy. Mnie też na początku to zestawienie smaków wydawało się dziwne, ale w końcu postanowiłam spróbować, wykorzystując do tego przepis Nigelli. No i... powiem, że całkiem fajne, naprawdę mi smakowały, ale mimo wszystko wolę pancakes na typowo słodko :)
PANCAKES Z BEKONEM I SYROPEM KLONOWYM
(dla 2 osób)
3/4 szklanki mąki,
2/3 szklanki mleka,
1 jajko,
1 łyżka roztopionego masła,
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli,
pół łyżeczki cukru,
kilka plasterków bekonu,
odrobina oleju do podsmażenia bekonu,
syrop klonowy
W misce wymieszać razem mąkę, proszek do pieczenia, cukier i sól. Mleko, jajko i stopione masło roztrzepać razem, dodać suche składniki i wymieszać na jednolite, dość gęste ciasto.
Plastry boczku usmażyć na oleju, aż będą chrupiące. Ułożyć je między warstwami ręcznika papierowego, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Na patelni usmażyć placuszki, wylewając po 2 łyżki ciasta na 1 placek. Nigella smażyła swoje pancakes na maśle, ja smażyłam na suchej, teflonowej patelni z wgłębieniami do smażenia jajek i placków, dlatego wyszły mi takie nieduże i grube. Kiedy na powierzchni placka pojawiają się bąbelki, trzeba go odwrócić i usmażyć z drugiej strony.
Usmażone naleśniki ułożyć na talerzu na kupce, obłożyć usmażonym boczkiem i skropić sosem klonowym.
Znam osoby, które mają opory przed łączeniem mięsa z owocami, ba, taki zestaw jest dla nich wręcz szokujący. A przecież już w kuchni staropolskiej na szlacheckich stołach gościły pieczenie ze śliwkami, jabłkami i gruszkami.
O amerykańskim specjale, naleśnikach z boczkiem i syropem klonowym, słyszał już chyba każdy. Mnie też na początku to zestawienie smaków wydawało się dziwne, ale w końcu postanowiłam spróbować, wykorzystując do tego przepis Nigelli. No i... powiem, że całkiem fajne, naprawdę mi smakowały, ale mimo wszystko wolę pancakes na typowo słodko :)
PANCAKES Z BEKONEM I SYROPEM KLONOWYM
(dla 2 osób)
3/4 szklanki mąki,
2/3 szklanki mleka,
1 jajko,
1 łyżka roztopionego masła,
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli,
pół łyżeczki cukru,
kilka plasterków bekonu,
odrobina oleju do podsmażenia bekonu,
syrop klonowy
W misce wymieszać razem mąkę, proszek do pieczenia, cukier i sól. Mleko, jajko i stopione masło roztrzepać razem, dodać suche składniki i wymieszać na jednolite, dość gęste ciasto.
Plastry boczku usmażyć na oleju, aż będą chrupiące. Ułożyć je między warstwami ręcznika papierowego, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Na patelni usmażyć placuszki, wylewając po 2 łyżki ciasta na 1 placek. Nigella smażyła swoje pancakes na maśle, ja smażyłam na suchej, teflonowej patelni z wgłębieniami do smażenia jajek i placków, dlatego wyszły mi takie nieduże i grube. Kiedy na powierzchni placka pojawiają się bąbelki, trzeba go odwrócić i usmażyć z drugiej strony.
Usmażone naleśniki ułożyć na talerzu na kupce, obłożyć usmażonym boczkiem i skropić sosem klonowym.