Orzeszki
Takie orzeszki chodziły za mną od dawna, pamiętam je z dzieciństwa. Kilka miesięcy temu dostałam specjalną foremkę do ich wypiekania i doszłam do wniosku, że święta będą dobrą okazją, żeby ją wypróbować. Przejrzałam kilka przepisów i wybrałam przepis z bloga "Moje słodkie impresje". Ciasto przygotowałam z połowy porcji, wyszło mi ok. 15 patelni po 8 połówek.
Wszystkie składniki trzeba zagnieść. Z ciasta odrywać małe kuleczki i wkładać je w zagłębienia nagrzanej formy. Na średnim ogniu pieką się jakieś 3-4 minuty. Skorupki bardzo dobrze się przechowują.
Nie mogłam się zdecydować jaką masę do nich zrobić. W końcu wybrałam tradycyjną. Kostkę masła roztarłam z cukrem pudrem i sokiem z połowy cytryny. Na końcu dodałam 100 g zmielonych orzechów włoskich. Po nadzianiu orzeszki trzeba odłożyć na kilka godzin, żeby trochę zmiękły.
Smacznego!
- 2 szklanki mąki
- pół kostki margaryny
- pół szklanki gęstej śmietany
- 1 jajko
- szczypta sody
- szczypta soli
Wszystkie składniki trzeba zagnieść. Z ciasta odrywać małe kuleczki i wkładać je w zagłębienia nagrzanej formy. Na średnim ogniu pieką się jakieś 3-4 minuty. Skorupki bardzo dobrze się przechowują.
Nie mogłam się zdecydować jaką masę do nich zrobić. W końcu wybrałam tradycyjną. Kostkę masła roztarłam z cukrem pudrem i sokiem z połowy cytryny. Na końcu dodałam 100 g zmielonych orzechów włoskich. Po nadzianiu orzeszki trzeba odłożyć na kilka godzin, żeby trochę zmiękły.
Smacznego!