Namoura - kokosowe ciasto libańskie
Jak wiecie w swojej kuchni uwielbiam inspirować się kuchniami świata i moimi podróżami – zarówno tymi odbytymi, jak i tymi, które dopiero na liście marzeń.
Na blogu pełno jest przepisów z kuchni świata – TUTAJ!
Na mojej liście marzeń jest również Liban.
To właśnie w tym roku miałam wyruszyć do Libanu, dokładnie do Bejrutu, by spacerując wąskimi, urokliwymi uliczkami miasta delektować się tamtejszą kuchnią.
Nie wiem czy wiecie, ale kuchnia libańska jest fantastyczna!
To jedna z bardziej aromatycznych kuchni świata.
Ta bliskowschodnia kuchnia bazuje przede wszystkim na ziołach, jagnięcinie i aromatycznych sosach.
Tego typu ciasta jak Namoura, z semoliny są ciężkie, wilgotne i kleiste, bo oblane obficie syropem.
Zmieniłam jednak trochę oryginalny przepis i dodałam do niego niewielką ilość swoich ukochanych wiórków kokosowych i tym razem ( w przeciwieństwie do basbousy ) nie zatapiałam w słodkim syropie.
Gorąco polecam tą wersję!
Nie jest przesadnie słodka i śmiało można sięgnąć po kolejny kawałek!
SKŁADNIKI:
* semolina – 500 g
* cukier drobny – 0,5 szkl
* masło min.82% – 250 g
* tahina – 2 łyżki
*jogurt naturalny – 1,5 szkl
* proszek do pieczenia – 2 łyżeczki
* kokos – 4 łyżki
* mleko – 1,5 szkl
* kurkuma – 1 szczypta
UWAGA!
Semolinę można zastąpić kaszą manną.
Szklanka = 250 ml
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
W misce mieszamy semolinę z cukrem , proszkiem do pieczenia, kokosem i odrobiną kurkumy.
W drugiej mieszamy rozpuszczone masło, tahinę, jogurt oraz mleko.
Składniki mokre wlewamy do suchych cały czas mieszając,
Masa będzie gęsta ( powinna mieć konsystencję gęstego budyniu ).
Przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy ok. 45-55 minut w !80C ( do zarumienienia ).
Studzimy i zajadamy.
Smacznego!