Nalewka bożonarodzeniowa
Kiedy zobaczyłam u Beaty ten przepis rok temu, wiedziałam, że muszę spróbować tej nalewki. Wszystkie smaki tu zawarte cudownie oddają atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Do tego nalewka cudownie rozgrzewa więc na takie cieżkie, zimowe dni nadaje się idealnie.
Składniki:
- 10 dkg suszonej żurawiny
- 10 dkg rodzynek
- 10 dkg orzechów włoskich
- 10 dkg suszonych moreli
- 10 dkg suszonych śliwek kalifornijskich
- 10 dkg całych daktyli
- 10 dkg suszonych fig
- 1 pomarańcza
- 900 ml czystej wódki
- 1-2 laski cynamonu
- 4-5 sztuk goździków
- 10 dg cukru muscovado jasnego
- 5 dkg cukru białego
- kilka kostek kandyzowanego imbiru
Na suchej patelni uprażyć gożdziki i cynamon. Pomarańczę dokładnie sparzyć i wyszorowac a następnie pokroić w plastry. Ułożyć warstwami wszystkie składniki. Cukier rozpuścić w alkoholu. I dopiero teraz zalać ułożone owoce. Odstawić na 4-6 tygodni.Po tym czasie przecedzić nalewkę – najłatwiej ponoc przez filtr do kawy lub gęste sitko. Odstawić do nabrania szlachetności. Po mniej więcej połowie czasu „stania” nalewki, można wymienić plastry pomarańczy. Te pierwsze często brzydko wyglądają i psują cały efekt wizualny. Można zastąpić część rodzynek dużymi suszonymi żurawinami.
Na zdrowie:)