Naleśniki Suzette

Naleśniki  Suzette

Kiedy po raz pierwszy widziałam te naleśniki  w wykonaniu Karola Okrasy, żałowałam że przez monitor nie można poczuć tego zapachu. Byłam pewna,  że  naleśniki w sosie maślano- pomarańczowym muszą pachnieć wyjątkowo i smakować  rewelacyjnie. Nigdy jakoś nie przepadałam za naleśnikami na deser bo dla mnie deser to bita śmietana albo jakis mus. Ale naleśniki Suzette są tak wspaniałe, że mogą być  świetnym zwieńczeniem obiadu. Z tym daniem wiąże się kilka historii nawiązujących do nazwy. Mnie, najbardziej podoba się opowieść o niezdarnym  kelnerze serwującym potrawę księciu Walii i jego wybrance o imieniu Suzette. Kelner potrącił kieliszek z alkoholem, naleśniki zapaliły się , ale było to tak widowiskowe, że książę nazwał potrawę naleśnikami Suzette. Prawda czy nie, faktem jest, że naleśniki smakują iście królewsko.

Zdjęcie - Naleśniki  Suzette  - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Składniki:

  • 2 naleśniki według ulubionego przepisu lub według tego
  • 1 łyżka brandy
  • 30 g cukru
  • skórka z pomarańczy
  • 60 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
  • 30 g pokrojonego w kostkę masła
  • 1 łyżka stołowa likieru pomarańczowego  (u mnie cointreau)

Na patelnię o grubym dnie wrzucić cukier, dodać kilka łyżek wody i wymieszać. Podgrzewać na niewielkim ogniu, ciągle mieszając. Gdy cukier już się rozpuści, zwiększyć ogień. Nadal podgrzewać już bez przykrycia aż cukier zbrązowieje (przez 2 -3 minuty. Następnie zmniejszyć ogień, dodać sok i skórkę otartą z wyszorowanej i wyparzonej pomarańczy, wymieszać. Dodać masło i nadal mieszać, aż się roztopi. Wlać likier pomarańczowy i zamieszać. Na patelnię włożyć naleśnik, polać go sosem, przy pomocy łyżki i widelca złożyć na cztery części. Przełożyć na ogrzany półmisek. W ten sposób postępować z kolejnymi naleśnikami. Na półmisku obifice skropić naleśniki podgrzaną brandy i podpalić. Podawać natychmiast, gdy jeszcze płoną. Można pominąć podpalanie.

Smacznego:)

Kategorie przepisów