Naleśniki kakowe z bananem
Wymyśliłam dzisiaj bardzo pyszne śniadanie :-) Specjalnie zapisywałam wszystkie składniki żeby się z Wami podzielić przepisem.
Składaniki (na ok 7 naleśników):
- 3/4 szklanki mąki pszennej typ 650,
- 1/3 szklanki mąki razowej typ 1850,
- 1 czubata + 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego,
- 1 łyżka kakao,
- 1 banan,
- 1 łyżeczka cukru,
- szczypta soli,
- ok 4 - 5 łyżek oleju,
- ok 2 szklanek zimnej przegotowanej wody (lub mineralnej niegazowanej).
Wykonanie:
Wymieszać wszystkie suche składniki łyżką, dodać na początek 1 kubek wody, banana, olej (cały) zmiksować żyrafą. Dodawać powoli wodę aż będzie odpowiednio rzadka konsystencja (podobna do jogurtu pitnego), jeśli mamy czas dobrze jest ciasto zostawić na ok 30 minut.
Patelni nie natłuszczamy, jest to dosyć ważne, gdy wlałam trochę oleju na patelnię, to naleśnik nie chciał się o dziwo odkleić i bardzo namiękł. Dlatego dosyć dużo oleju dodajemy do ciasta.
Staramy się usmażyć jak najcieńsze naleśniki :-) i smażymy je odrobinę dłużej niż zwykłe.
Dobrze jest zostawić na chwilę na talerzu naleśnik żeby zmiękł, bo od razu po wyjęciu z patelni są trochę szytwniejsze.
Ładniejsza strona to ta która po wylaniu ciasta na patelnię była na górze i ta jest bardziej miękka, więc ładniej wyglądają naleśniki po złożeniu gdy ta strona jest na wierzchu :-)
Ja swoje po usmażeniu posmarowałam domowym musem jabłkowym i złożyłam w trójkąt.
Są super i jest to jakieś urozmaicenie zwykłych naleśników :-)
Smacznego!!!