Najlepsze ciasto marchewkowe, czyli marchewkowiec Madzi K-S
Nigdy nie miałam serca do ciasta marchewkowego. Raz gdzieś kiedyś spróbowałam i jakoś mi nie weszło. Sytuacja radykalnie zmieniła się całkiem niedawno, kiedy to koleżanka Madzia K-S przyniosła z okazji swoich urodzin marchewkowca. Wyglądało bardzo ładnie, więc postanowiłam, że raz kozie śmierć, poza tym nie wypadało urodzinowego ciasta odmówić. Wzięłam dyplomatycznie mały kawałeczek, następnie eleganckiego małego gryzka i padłam. Takiej pychoty dawno nie jadłam. Idealnie wilgotne, aromatyczne, perfekcyjnie słodkie, po prostu - boskie ciasto marchewkowe. Przycisnęłam Krajewską o przepis i oto jest. Delicje, powiadam wam, delicje... Jeśli nie jesteście uczuleni na jajka, to śmiało, tylko pomińcie krem przy uczuleniu na mleko, bo jest z kremowym serkiem.
Przygotować należy produkty o temperaturze pokojowej:
na ciasto:
4 jajka (osobno białka i żółtka)
2 szklanki cukru
2 szklanki mąki
1/2 szklanki oleju*
po 2 łyżeczki cynamonu, proszku do pieczenia i sody
2-2,5 szklanki startej na drobnych oczkach (ale nie najdrobniejszych) marchwi
duże jabłko starte na tarce o większych oczkach (może być ze skórką lub bez)
szczyptę soli
na krem:
100 g miękkiego masła
150 g serka typu bieluch
1/2 szklanki cukru pudru
po 1/2 łyżeczki cukru z wanilią i skórki startej z cytryny bio**
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodać cukier i zmiksować, aż zrobi się w miarę gładka masa. Dodać 4 żółtka, zmiksować, dodać olej, zmiksować. Wymieszać mąkę z proszkiem, sodą i cynamonem i stopniowo dosypywać do masy jajecznej miksując na wolnych obrotach lub delikatnie mieszając łyżką. Gdy składniki się połączą, dodać marchew i jabłko, dokładnie wymieszać. Blachę ok. 25x30 natłuścić i wysypać bułką tartą lub wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać ciasto, wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni (termoobieg) i piec ok. 40 minut. W tym czasie utrzeć miękkie masło z cukrem pudrem, dodać serek oraz cukier waniliowy i skórkę z cytryny i dobrze wymieszać. Krem wyłożyć na jeszcze bardzo ciepłe ciasto.
*Magda daje szklankę, ale ja mam opory; dałam pół i nie widzę różnicy
**mam nadzieję, że autorka przepisu nie pogniewa się za te modyfikacje smakowe