Nadąsane bułeczki
Uwielbiam piec bułeczki, kocham ten zapach ciasta drożdżowego i bardzo lubię to ciepło z piekarnika. Zamarzyły mi się bułeczki, więc przejrzałam przepisy i trafiłam na ten u Dorotuś, która z kolei znalazła go u Agnieszki. Obu paniom dziękuję za świetny przepis:) Bardzo podoba mi się nazwa tych bułeczek, a smak jest wyśmienity. Są takie puchate, mięciutkie i właśnie takie 'nadąsane' przez swoją puszystość. Smaczne jeszcze ciepłe prosto z piekarnika, ale także i na drugi dzień. Wspaniałe, polecam!
Mam takie pytanie - z czym najchętniej jecie takie świeżo upieczone bułeczki? My bardzo lubimy zjadać je z samym masełkiem lub z dżemem, konfiturką. Synek z nutellą, a Wy?
Składniki na 12 bułek:
*50g roztopionego masła
*75ml letniego mleka
*3 lekko ubite jajka
*200g (około 150ml) słodzonego mleka skondensowanego, zastąpiłam śmietanką kremówką 36 %
*skórka otarta z 1/2 cytryny (pominęłam)
*500g mąki pszennej
*25g jasnego brązowego cukru (dałam dry demerara)
*1/3 łyżeczki soli
*2,5 łyżeczki suchych drożdży
Dodatkowo:
*1 jajko roztrzepane z 3 łyżkami słodkiej śmietanki do posmarowania wierzchu bułeczek
*cukier do posypania (pominęłam) i sezam
Wykonanie:
Wszystkie składniki na bułeczki wymieszać i wyrobić (można w maszynie do chleba, ja robiłam ręcznie), drożdże wymieszać z mąką. Ciasto wyrobione powinno być gładkie i elastyczne. Odstawić do miski, przykryć ściereczką, powinno podwoić swoją objętość dwukrotnie.
Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko wyrobić, podzielić na 12 części, z każdej uformować bułeczkę. Pozostawić je na blasze do wyrośnięcia (nawet ponad 40 minut). Przed pieczeniem posmarować jajkiem, posypać cukrem i sezamem.
Piec około 25-30 minut w temperaturze 180 stopni C. Studzić na kratce.
Smacznego :)