Na pyszne śniadanie we dwoje
Jutro Walentynki - świętujecie? My będziemy, tak troszkę. W zeszłym roku jakoś nam przemknęły między palcami - to był trudny czas dla nas obojga, wiele się działo, wiele zmieniało, nie mieliśmy czasu żeby się zatrzymać. Tym razem planujemy pyszną kolację w domowym zaciszu, będziemy się cieszyć swoim towarzystwem, wypijemy butelkę wina, a następnego dnia będziemy spać do południa. Walentynkowego poranka nie spędzimy razem - ja w pracy od szóstej, zjem kanapkę z żółtym serem i pomidorem zastanawiając się, czym C. uraczy mnie później. Jeśli jednak Wy jesteście w tej szczęśliwej sytuacji, że ten najczerwieńszy ze wszystkich poranków spędzicie z ukochaną osobą, proponuję uraczyć ją wyjątkowymi bułeczkami. Jestem z nich dumna niesłychanie, wyszły bowiem fantastyczne! Z dodatkiem mąki żytniej oraz pieczonej papryki i... Czosnku. Nie martwcie się - jest go tylko odrobina, w dodatku wcześniej upieczony traci swą ostrość na rzecz słodyczy. Nadaje delikatnego posmaku bułeczkom, które ślicznie wyglądają ozdobione czarnymi ziarnami czarnuszki.
Ogólnie zastanawiałam się nad nimi kilka dni. Szukałam przepisów na pieczywo z pieczonym czosnkiem, nigdzie jednak takowego nie znalazłam. Postanowiłam więc działać na czuja - skoro pieczony czosnek uwielbiam, doszłam do wniosku, że do bułeczek też będzie pasował. A że akurat w domu miałam kolorową paprykę, postanowiłam ją również wykorzystać. Bułeczki naprawdę świetnie smakują z żółtym serem i pomidorem - mówię Wam, nikt się nie oprze. Idealne na leniwe śniadanie we dwoje.
Ciasto nieco się klei - ja odrobinę podsypywałam mąką, ale moim zdaniem nie warto dodawać jej więcej do ciasta - dzięki temu bułeczki będą lżejsze i bardziej puszyste.
Pszenno-żytnie bułki z pieczoną papryką i czosnkiem
Składniki: (na 12 sztuk)
- 400 g mąki pszennej
- 200 g mąki żytniej
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 125 ml letniego mleka
- 125 ml letniej wody
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 40 g masła
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka żółta
- 4 ząbki czosnku
dodatkowo:
- 1 jajko
- 3 łyżki mleka
- 10 g czarnuszki
Papryki umyć, ułożyć z ząbkami czosnku na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.
Opiekać przez 20-30 minut w 230 st. C., aż skórka się przypiecze.
Upieczone papryki ułożyć w misce, dokładnie przykryć folią spożywczą i odstawić na 15 minut. Po tym czasie papryki wyjąć z miski, obrać ze skóry, pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w kostkę. Ostudzić.
Mąki przesiać do miski, wymieszać. Zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, wsypać cukier i wlać połowę mleka wymieszanego z wodą. Odstawić na 15 minut. Po tym czasie dodać sól, pozostałe płyny, wbić jajko. Zagnieść ciasto. Dodać paprykę i przeciśnięty przez praskę czosnek, wlać rozpuszczone i przestudzone masło. Wyrobić gładkie ciasto. Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz szybko zagnieść, podzielić na 12 równych części, z każdej uformować bułeczkę. Ułożyć je blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odstawić na 20-30 minut do napuszenia.
Bułeczki posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem, posypać czarnuszką.
Piec w 190 st. C. przez 25 minut. Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Jaki macie stosunek do Walentynek? Wycinacie czerwone serduszka, planujecie romantyczną kolację, czy raczej spędzicie ten wieczór przed telewizorem lub komputerem? Świętujecie, czy uważacie, że to głupstwa? Co ja myślę o Walentynkach? Opowiem Wam jutro.