Myśląc o wiosnie. Sałatka.
Ostatnio zauwazylam, ze im blizej wiosny tym czesciej na moim stole goszcza roznego rodzaju zielone salatki. Nie wiem czy to podswiadome zaklinanie zimy by juz sobie poszla, czy tez wyraz tesknoty za sloncem i rzeczona wiosna wlasnie.
I o ile slonca dzis nie zabraknie to o tej wiosennej aurze moge juz zapomniec. Gdy tylko wlaczylam rano radio uslyszalam mrozaca krew w zylach zapowiedz -12°C. Na sama mysl zrobilo mi sie zimniej i tylko kubek goracej kawy sprawil, ze moglam zaczac funkcjonowac jak trzeba. Pomyslalam sobie jaka jestem naiwna, ze myslalam iz zima dala za wygrana. Jaka wygrana?
Ale ja sie nie zalamie. Tym bardziej, ze w stajacej w mieszkaniu na czas zimy skrzynce moich ulubionych kwiatkow widac juz mlode listki. Narazie niesmialo wychodza z ziemi, sa malutkie, bardzo delikatne, ale z kazdym dniem beda stawaly sie wieksze i silniejsze. Czas zimowego snu powoli dobiega konca. Jeszcze tylko pare tygodni. Wymyslajac coraz to nowe, wiosenne salatki jakos dotrwam do kresu zimy.
Roszponka z pomarancza i kurczakiem
skladniki:
- 200g roszponki
- 1 pomarancza
- 1 piers kurczaka
- garsc prazonych platkow migdalowych
- tymianek
- slodka papryka w proszku
dresing:
- 1 lyzka balsamiko
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- sok z polowy cytryny
- sol, pieprz do smaku
wykonanie:
Roszponke myjemy i po osuszeniu wkladamy do miski.
Pomarancze obieramy i kroimy na kawalki.
Piers kurczaka myjemy, osuszamy i po oczyszczeniu kroimy w kostke. Doprawiamy papryka w proszku i tymiankiem. Podsmazamy na patelni. Solimy. Przekladamy do miski.
Na koniec dodajemy prazone platki migdalowe.
Skladniki na sos mieszamy ze soba, doprawiamy do smaku sola i pieprzem i zalewamy nim salatke. Delikatnie mieszamy. Czekamy jeszcze 15 minut by smaki sie polaczyly.
Smacznego!