Mule w białym winie i pomidorach
Mule już chyba zawsze będą mi się kojarzyć z Bretanią. Tam je po raz pierwszy smakowałam...Pamiętam tabuny Francuzów grzebiących łopatkami na plaży po odpływie w poszukiwaniu małży. Że też wtedy nie przejawiałam takich zamiłowań do gotowania;-) Moje nie będą smakowały tak jak tamte sprzed lat... Te są przygotowane wg przepisu Maćka Ostrowskiego, u którego byłam na warsztatach z owoców morza w Studio Kulinarnym Look&Cook.
Składniki:
- 1 kg muli,
- 1 szklanka białego wytrawnego wina,
- 2 łyżki masła,
- 2 małe cebulki szalotki, drobno pokrojone,
- 2 ząbki czosnku, posiekane,
- opakowanie pomidorków cherry lub pelati,
- 1 łyżeczka cukru,
- pół pęczka posiekanej natki pietruszki,
- sól, świeżo zmielony pieprz.
Przygotowanie: Mule dokładnie oczyścić i umyć, wyrzucić muszle otwarte, które nie chcą się zamknąć gdy postukamy nimi o coś twardego. Rozgrzać dużą patelnię, roztopić masło i zeszklić cebulki oraz czosnek. Wlać wino i odparować połowę. Dodać połówki pomidorków, doprawić solą, pieprzem, chilli i cukrem. Wrzucić mule i gotować kilka minut pod przykryciem. Zdjąć z ognia. Wyrzucić zamknięte muszle. Muszle otwarte posypać natką pietruszki, wymieszać i przełożyć na talerze. Podawać ze świeżą bagietką.