Muffiny z gruszkami i imbirem
Dzisiaj śniadanie rozpieszczacz. Jakoś tak potrzebowaliśmy, mimo tego, że wczoraj męskie towarzystwo rozpieszczałyśmy z córeczką ciasteczkami czekoladowymi i budyniem (tak, była powtórka i polecam, ta para wspaniale współgra, smakuje). Same też byłyśmy po trudach dnia rozpieszczane garściami tulipanów i czekoladami z chilli i ze złotem. ;-) A dzisiaj rano - zapach gruszek i imbiru, ciepła słodycz podana obok filiżanek porannej herbaty. Muffiny wilgotne w środku, lekkie, dobre w smaku. Rozpogadzacze. ;-)
Muffiny z imbirem i gruszkami
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g drobnego cukru
75 g brązowego cukru plus trochę do posypania muffinek
1 łyżeczka mielonego imbiru
140 ml kwaśnej śmietany
125 ml oleju roślinnego
1 łyżka miodu
2 jaja
1 duża gruszka (ok. 300g)
Suche składniki wymieszałyśmy w jednej misce, mokre w drugiej.
Gruszkę obrałam i oczyściłam, pokroiłam w kostkę.
Wymieszałyśmy zawartość obu mis, na koniec dodałyśmy gruszkę. Ciasto przełożyłyśmy do papilotek i posypałyśmy muffiny cukrem.
Piekłyśmy przez 20 minut w 200 stopniach.
P.S. Prace podzieliłyśmy sobie z córeczką na dwa etapy. Mokre składniki przykryte folią wylądowały wieczorem w lodówce. Suche, przykryte folią zostawiłyśmy na blacie w kuchni. Gruszkę obrałam i pokroiłam rano. Rano też wymieszałyśmy ze sobą całość i poczekałyśmy aż zapach piekących się muffinek obudzi chłopaków. ;-)
* źródło - "Nigella ekspresowo" wyd. Filo