Muffiny... kurczęce ;)
Ociągałam się z tym przepisem na ostatnią chwilę, ale w końcu zdążyłam przyłączyć się do kolejnej propozycji wirtualnego wspólnego gotowania. Oj, co to byłby za błąd, gdybym tego nie zrobiła! ;)
Tym razem Pela zaproponowała przygotowanie muffin kurczęcych. Nie chodzi jednak o wytrawne muffiny z ciasta, ale o faszerowane filety z kurczaka pieczone w muffinkowych foremkach, co nadaje im kształt babeczek :) Jest to coś w rodzaju roladek, ale jednak łatwiejsze niż roladki do zrobienia – nie trzeba się martwić, że w mięsie zrobiła się nam dziura, że coś wypłynie albo wykałaczki nie chcą trzymać wszystkiego jak należy. Pod tym względem przygotowanie takich „muffin” jest wg mnie łatwiejsze.
A jeszcze fajniejsze jest to, że przepis daje duże pole do modyfikacji farszu, w zależności od tego, na co akurat mamy ochotę. Ja zrobiłam warzywno-serowy farsz z pieczarek, papryki i brokułów oraz sera camembert, a następnym razem zrobię farsz ze szpinaku i sera feta :)
Oryginalny przepis podała Krystyna9 na forum CinCin<. Ja podaję go już z moimi zmianami.
We wspólnym gotowaniu udział wzięli także: Maggie, Michał, Pela, Shinju, Dobromiła i Chantel :)
MUFFINY KURCZĘCE
(na 5 porcji)
1kg filetów z piersi kurczaka,
200g mrożonych brokułów,
200g pieczarek,
½ średniej cebuli,
½ dużej czerwonej papryki,
100g sera camembert (może być zwykły żółty np. gouda),
natka pietruszki,
sól, pieprz,
zioła prowansalskie,
przyprawa do kurczaka złocista (Kamisu),
majonez,
1 łyżka oleju
Cebulę drobno posiekać i zeszklić na oleju. Dodać drobno pokrojone pieczarki i smażyć, aż sok, który puszczą, odparuje. Dodać paprykę pokrojoną w kostkę i smażyć jeszcze kilka minut, aby lekko zmiękła.
W tym czasie ugotować brokuły w wodzie z odrobiną soli i cukru. Odcedzić, przelać zimną wodą, dokładnie osączyć i drobno pokroić.
W misce wymieszać razem brokuły, pieczarki z papryką oraz pokrojony w drobną kostkę ser. Doprawić do smaku solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.
Mięso umyć, osuszyć, przekroić poziomo wzdłuż na mniejsze kotleciki. Każdą część rozbić na cienkie plastry. Doprawić przyprawą do kurczaka.
Formę do muffin delikatnie natłuścić (np. ręcznikiem papierowym nasączonym niewielką ilością oleju). Plastry kurczaka wkładać do dołków muffinowych tak, aby brzegi wystawały ponad niego. Środki wypełnić warzywno-serowym farszem. Górę „muffinek” zakryć wystającymi częściami mięsa, jeśli mięsa jest za dużo – przyciąć nadmiar, a jeśli za mało – przykryć dodatkowymi mniejszymi kawałkami. W czasie pieczenia wszystko się ładnie razem zestala i nie będzie się rozpadać.
Wierzchy „babeczek” posmarować majonezem – wystarczy cienko (najwygodniej pędzelkiem), majonez chroni mięso przed wysuszeniem, dzięki czemu pozostanie soczyste.
Piec w 200 stopniach przez 30-40 minut (ja piekłam 35 minut). Podczas pieczenia dobrze jest ustawić na dole piekarnika większą foremkę, ponieważ z foremek może wyciekać trochę soków.
Ja podałam „muffiny” z pieczonymi ziemniakami i sałatką Coleslaw :)
Tym razem Pela zaproponowała przygotowanie muffin kurczęcych. Nie chodzi jednak o wytrawne muffiny z ciasta, ale o faszerowane filety z kurczaka pieczone w muffinkowych foremkach, co nadaje im kształt babeczek :) Jest to coś w rodzaju roladek, ale jednak łatwiejsze niż roladki do zrobienia – nie trzeba się martwić, że w mięsie zrobiła się nam dziura, że coś wypłynie albo wykałaczki nie chcą trzymać wszystkiego jak należy. Pod tym względem przygotowanie takich „muffin” jest wg mnie łatwiejsze.
A jeszcze fajniejsze jest to, że przepis daje duże pole do modyfikacji farszu, w zależności od tego, na co akurat mamy ochotę. Ja zrobiłam warzywno-serowy farsz z pieczarek, papryki i brokułów oraz sera camembert, a następnym razem zrobię farsz ze szpinaku i sera feta :)
Oryginalny przepis podała Krystyna9 na forum CinCin<. Ja podaję go już z moimi zmianami.
We wspólnym gotowaniu udział wzięli także: Maggie, Michał, Pela, Shinju, Dobromiła i Chantel :)
MUFFINY KURCZĘCE
(na 5 porcji)
1kg filetów z piersi kurczaka,
200g mrożonych brokułów,
200g pieczarek,
½ średniej cebuli,
½ dużej czerwonej papryki,
100g sera camembert (może być zwykły żółty np. gouda),
natka pietruszki,
sól, pieprz,
zioła prowansalskie,
przyprawa do kurczaka złocista (Kamisu),
majonez,
1 łyżka oleju
Cebulę drobno posiekać i zeszklić na oleju. Dodać drobno pokrojone pieczarki i smażyć, aż sok, który puszczą, odparuje. Dodać paprykę pokrojoną w kostkę i smażyć jeszcze kilka minut, aby lekko zmiękła.
W tym czasie ugotować brokuły w wodzie z odrobiną soli i cukru. Odcedzić, przelać zimną wodą, dokładnie osączyć i drobno pokroić.
W misce wymieszać razem brokuły, pieczarki z papryką oraz pokrojony w drobną kostkę ser. Doprawić do smaku solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.
Mięso umyć, osuszyć, przekroić poziomo wzdłuż na mniejsze kotleciki. Każdą część rozbić na cienkie plastry. Doprawić przyprawą do kurczaka.
Formę do muffin delikatnie natłuścić (np. ręcznikiem papierowym nasączonym niewielką ilością oleju). Plastry kurczaka wkładać do dołków muffinowych tak, aby brzegi wystawały ponad niego. Środki wypełnić warzywno-serowym farszem. Górę „muffinek” zakryć wystającymi częściami mięsa, jeśli mięsa jest za dużo – przyciąć nadmiar, a jeśli za mało – przykryć dodatkowymi mniejszymi kawałkami. W czasie pieczenia wszystko się ładnie razem zestala i nie będzie się rozpadać.
Wierzchy „babeczek” posmarować majonezem – wystarczy cienko (najwygodniej pędzelkiem), majonez chroni mięso przed wysuszeniem, dzięki czemu pozostanie soczyste.
Piec w 200 stopniach przez 30-40 minut (ja piekłam 35 minut). Podczas pieczenia dobrze jest ustawić na dole piekarnika większą foremkę, ponieważ z foremek może wyciekać trochę soków.
Ja podałam „muffiny” z pieczonymi ziemniakami i sałatką Coleslaw :)