Muffinki z suszonymi śliwkami
Jakoś ostatnio nie mam weny do pieczenia. Pomyślałam jednak sobie, że mogłabym zrobić muffinki. W końcu już tak dawno ich u mnie nie było ;). Atinka podesłała mi swoje propozycje, więc postanowiłam wypróbować muffinki z suszonymi śliwkami i orzechami włoskimi. Wyszły przepyszne! Mięciutkie, wilgotne, a chrupiąca skorupka na wierzchu stanowi dopełnienie smaku.
Składniki (z podanych ilości wyszło mi 16 muffin):
*2 szklanki mąki
*1 szklanka cukru
*2 łyżeczki proszku do pieczenia
*1 łyżeczka sody oczyszczonej
*szczypta soli
*1 szklanka pokrojonych w kostkę suszonych śliwek
*½ szklanki posiekanych orzechów
*1 jajko
*1 żółtko
*1 szklanka kwaśnej śmietany lub jogurtu
*6 łyżek rozpuszczonego masła
*2 łyżki mleka
*1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Do posypania:
*2 łyżki cukru trzcinowego jasnego
*2 łyżki drobniutko posiekanych orzechów włoskich
*½ łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Wszystkie suche składniki wymieszać w dużej misce. Dodać śliwki, orzechy i ponownie wymieszać. W drugim naczyniu rozbełtać jajko i żółtko, dodać śmietanę, rozpuszczone (ale nie gorące) masło, mleko, wanilię i dobrze wymieszać. Połączyć zawartość obu naczyń i lekko wymieszać, tylko do połączenia się składników, nie dłużej, bo muffiny będą twarde.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, napełnić ciastem i posypać mieszanką orzechowo-cynamonową. Piec w temperaturze 200ºC, około 20 - 25 minut, aż będą lekko złociste. Wyjąć z foremek jeszcze gorące i wystudzić na kratce.
Smacznego:-)