Muffinki cytrynowe z makiem
Dawno żadnych muffinek tu nie było. Nie znaczy to, że żadnych nie piekłam, bo wręcz przeciwnie, co jakiś czas te małe babeczki pojawiają się i w naszej kuchni. Muffinki cytrynowe z makiem należą do moich ulubionych. Pyszne, cytrusowe, z wyczuwalnymi gdzieniegdzie ziarenkami maku. Jedne z lepszych jakie udało mi się upiec. Niby takie proste, bez żadnych dodatków w postaci czekolady, owoców, bakalii...A jednak to w prostocie czasami tkwi siła.
Zastanawiam się, dlaczego moje muffinki nigdy nie mają takiego fajnego kształtu, jak u innych. Niby wyrastają, ale zawsze jakoś tak rozlewają się na boki. Smaku to nie zmienia, no ale efekt wizualny też jest ważny, no nie? Winię za to stary piekarnik. Chciałabym niedługo mieć nowy, ale to chyba nie w tym mieszkaniu.
Przepis na te muffinki znalazłam u Majanki, ona zaś zaczerpnęła go ze strony Moje wypieki. Naprawdę polecam.
Składniki :
- 225 g mąki
- 170 ml oleju słonecznikowego
- 190 g cukru pudru
- 1 duże całe jajko + 1 białko
- 150 ml mleka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia ( ja dałam pół łyżeczki proszku + pół łyżeczki sody)
- pół łyżeczki soli
- sok i skórka otarta z jednej cytryny
- 2 łyżeczki suchego maku + mak do dekoracji (ja dałam cztery łyżeczki maku)
Wykonanie:
W jednym naczyniu wymieszać suche składniki: mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia, mak i sól. W drugim naczyniu połączyć skladniki mokre: olej, mleko, jajko, białko, sok i skórkę z cytryny. Połączyć składniki mokre z suchymi. Całość szybko wymieszać (mogą pozostać grudki). Ciasto wyłożyć do formy do muffinek. Przed pieczeniem, każdą muffinkę posypać dodatkowo z wierzchu makiem. Piec około 25 minut w temperaturze 190 stopni. Smacznego :)