Mój pierwszy chleb
Do pieczenia chleba zbierałam się od dawna ale zawsze brakowało mi odwagi. Przez długi czas podglądałam koleżanki blogerki i ich piekarskie wyczyny, wczytywałam się w ich opowieści o wyrabianiu, składaniu...itd. Dzięki wskazówkom udzielanym w Weekendowej Piekarni wyhodowałam sobie zakwas, co prawda z pewnymi trudnościami ale jednak udało się. Nazbierałam sobie wiele przepisów, nawet założyłam specjalny skoroszyt, w którym gromadzę tylko te chlebowe. I jak już się odważyłam to nie mogłam się zdecydować, który chleb upiec. Po naprawdę długim namyśle i wielokrotnej zmianie zdania zdecydowałam się na chleb pszenno-żytni z ziarnami, na który przepis dostałam od koleżanki. Chleby, które były proponowane w ramach WP bardzo mi się podobają, kuszą i napewno je upiekę ale muszę jeszcze trochę potrenować, żeby móc je pokazać na blogu. Dlatego, dzisiaj prezentuje swój pierwszy w życiu chleb jeszcze na drożdżach a już niedługo na zakwasie.
Składniki:
- 500 g maki pszennej
- 100 g mąki żytniej
- 5 g świeżych drożdży
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 1 płaska łyżka cukru
- szklanka ziaren dyni, słonecznika, otrębów pszennych
- pół szklanki wody
Drożdże rozkruszyć w misce, dodać cukier i rozetrzeć. Kiedy zaczną się trochę rozpuszczać dodać łyżkę mąki i trochę ciepłej wody. Dokładnie rozmieszać. Pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Dodać mąkę pszenną wymieszaną z żytnią i solą. Wymieszać tak, aby uzyskać konsystencję nieco luźniejszą od ciasta drożdżowego.Wsypać ziarna.
Wyrabiać około 10-15 minut, żeby ciasto było gładkie.Przełożyć do formy. Można zrobić na wierzchu nacięcie. Pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na kilka godzin, żeby ciasto co najmniej podwoiło swoją objętość. Piec około 50 minut w 180 stopniach.
Smacznego:)
p.s
W tym miejscu mogę się pochwalić, że mój pierwszy chleb ładnie wyglądał (tzn. mnie się podobał bo byłam z niego bardzo dumna:), ładnie pachniał, jedyną wadą była twarda skórka. Ale jak na debiut, uznałam, że nie było tak źle:)