Minestrone
Jest to najbardziej tradycyjna zupa we Włoszech – można by ją przyrównać do poczciwego polskiego rosołu. Tak samo jak na rosół w Polsce, tak i we Włoszech jest na nią mnóstwo przepisów i tak naprawdę nie sposób wskazać ten właściwy. Zasada jest w gruncie rzeczy jedna – dużo warzyw, najlepiej sezonowych. Do tego można dodać ziemniaki, makaron, ryż lub nawet przetrzeć warzywa na sicie. Ja wybrałam przepis z małej książeczki Kuchnia Włoska pominęłam jednak ziemniaki. Zupa wyszła pyszna, bardzo sycąca, ale wciąż lekka, gdyż całe jej bogactwo składników odżywczych opiera się na warzywach. A tych jest dużo. Bardzo dużo. Dzięki temu zupa jest bardzo treściwa, a konsystencją przypomina dość rzadkie leczo, a nie znane nam zupy. Ja bardzo lubię takie proporcje, gdy jednym talerzem można się spokojnie nasycić. Zupa idealna na obecną szaro-burą pogoda za oknem i na rozpoczęcie IV Letniego Festiwalu Zupy organizowanego przez Pelę :)
Do wspólnego gotowania dołączyły się:
Malwinna - http://filozofiasmaku.blogspot.com
Maggie - http://maggiegotuje.blogspot.com
Pela - http://smakiprzysmaki.blogspot.com/
Dobromila - http://dobrosmaki.blogspot.com/
Dzięki dziewczyny!
Składniki:
- 2 spore cebule
- ½ główki małej kapusty włoskiej (miałam tylko białą)
- 1 cukinia (lub 2 małe)
- 2 marchewki
- 2 łodygi selera naciowego
- 4 duże pomidory
- 100g suchej białej fasoli namoczonej przez noc (użyłam z puszki i dodałam pod koniec gotowania)
- 1,5l wywaru warzywnego lub drobiowego
- 130g drobnego makaronu
- 2 łyżki oliwy
- Parmezan do podania
- Sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Wszystkie warzywa umyć i pokroić w kostkę (seler z plasterki). Rozgrzać w dużym garnku oliwę i wrzucić cebulę. Podsmażyć, aż się delikatnie zezłoci, wrzucić kapustę, cukinię, marchwkę seler i pomidory. Wymieszać i gotować pod przykryciem ok. 10 minut od czasu do czasu mieszając. Dodać wywar i odcedzoną fasolę, gotować ok. 1,5h, aż fasola będzie miękka. Jeśli używamy fasoli z puszki, na tym etapie dodajemy sam wywar i gotujemy ok. 0,5-1h, aż wszystkie warzywa będą miękkie, na koniec dorzucając fasolę. Do zupy wrzucić makaron i gotować, aż będzie al dente. Ja ugotowałam go osobno, gdyż nie zjedliśmy zupy w całości na bieżąco i nie chciałam mieć potem rozgotowanego makaronu. Zupę doprawić i podawać gorącą w miseczce, udekorowaną płatkami z parmezanu z tartym parmezanem z boku.
Smacznego!