Magiczne ciasto czekoladowe
Już chyba cała kulinarna blogosfera robiła to ciasto, więc pomyślałam sobie, że ja też zrobię, a co tam. Najbardziej spodobało mi się te z bloga Kasi i takie właśnie zrobiłam. No cóż... Na pewno jest w nim jakaś magia, ale smakowo to nie jest to, co nam szczególnie przypasowało. Nie. Źle się wyraziłam. W smaku jest w porządku, ale nie odpowiada nam konsystencja. Nie wyszło mi tak piękne, jak kasiowe, ale ogólna idea została zachowana. I ta idea do nas nie przemawia, niestety.
Weźmy (podaję za Kasią):
150 g cukru
125 g masła
4 jajka łyżkę wody
65 g mąki
50 g kakao
1/2 l mleka (ciepłego)
łyżeczka esencji waniliowej
szczypta soli
Masło stopić i wystudzić. Białka oddzielić od żółtek i ubić ze szczyptą soli. Żółtka utrzeć z cukrem i wodą, dodać wanilię oraz masło i dobrze zmiksować. Do masy dodawać stopniowo mąkę i kakao, stale miksując do połączenia się składników. Następnie stopniowo dolewać mleka, wciąż miksując. Na koniec dodać ubite białka i bardzo delikatnie wymieszać. Formę (ok. 20x30 cm) wysmarować masłem, oprószyć mąką i przelać do niej masę. Ciasto wstawić do nagrzanego do 150 stopni (termoobieg) piekarnika i piec około godziny. Upieczone ciasto zostawić na godzinę w zamkniętym piekarniku, a następnie wystudzić przy uchylonym. Wystudzone ciasto wstawić na kilka godzin do lodówki.