Magdalenki cytrynowo-waniliowe
Bardzo lubię te małe ciasteczka. Ujmuje mnie ich kształt muszelek i piękna nazwa. Wczoraj upiekłam je wg bardzo udanego przepisu. Są smaczne, lekko drożdżowe, wilgotne i cytrynowe, no i mają te ulubione przeze mnie kropki, jakie daje wanilia. :-) Smakują tak obłędnie, że dzieci wczoraj jadły je ciepłe prosto z blachy, a dziś przed szkołą zjadły zapasy, które miały im starczyć do wieczora. O moim i męża łakomstwie nawet nie wspomnę. ;-))
Przy okazji przeglądania różnych ciekawostek na temat kuchni francuskiej znalazłam opowieść o magdalenkach, skąd się wzięły i skąd pochodzi ich nazwa. I może Was zainteresuje, że swoją popularność zawdzięczają one polskiemu królowi Stanisławowi Leszczyńskiemu. :-) Król Stanisław po utracie tronu zamieszkał w Lotaryngii. Pewnego razu, gdy zaprosił do siebie znamienitych gości, jak na złość kucharze, jeden odpowiedzialny za sosy, a drugi za ciasta bardzo się ze sobą pokłócili i w efekcie ten drugi wybiegł z kuchni. Król się stropił, bo deser dla gości nie był gotowy. Wtedy majordomus przyprowadził do króla pokojówkę, która zaproponowała, że może upiec drobne ciasteczka z przepisu swojej babci. I upiekła, a ciastka tak wszystkim smakowały, że król zawołał pokojówkę, by ją pochwalić i zapytać o nazwę wypieków. Ona jednak nie wiedziała, jak się nazywają te złociste ciasteczka. Król więc zapytał o jej imię. Oczywiście miała na imię Magdalena. :-)) I opowieść i przepis pochodzą z tej samej książki. I chociaż nie wiadomo ile w tej opowieści o królu i magdalenkach jest prawdy, to ciasteczka są n a p r a w d ę bardzo smaczne. :-)
Madeleines / Magdalenki
4 jaja
200 g cukru
skórka starta z 1 cytryny
laska wanilii
200 g mąki
10 g suszonych drożdży
100 g masła
Jaja rozbiłam i wymieszałam z cukrem i cytrynową skórką. Miskę z masą jajeczną wstawiłam do większej miski z wrzącą wodą i mieszałam masę do roztopienia cukru. Potem odstawiłam ją na bok, aby przestygła.
W tym czasie wymieszałam mąkę z drożdżami. W rondelku roztopiłam masło. Wydobyłam nasiona z laski wanilii i dosypałam je do mąki.
Przestudzoną masę jajeczną dodałam do mąki i dokładnie wymieszałam wszystkie składniki. Na końcu dodałam ostudzone, rozpuszczone masło i znów wszystko wymieszałam. Ciasto odstawiłam na 10 minut. W tym czasie ropzgrzałam piekarnik do 200 stopni (termoobieg). Masą napełniłam foremki do magdalenek i piekłam ciastka przez ok. 14 minut. Ponieważ mam mało tych foremek, to ciastka piekłam w 3 partiach. Ciastu stanie i czekanie na swoją kolej pieczenia to nie przeszkadza.
* źródło - "Kulinaria francuskie" wyd. Konemann