Lody marchewkowe z curry :)
Chodzi za mną maszyna do lodów. :) Sądzę, że to będzie najbardziej rozsądne jeśli ją w końcu kupię. Jednak kompletnie nie mogę się zdecydować i nie wiem, którą wybrać.
Wczoraj zrobiłam lody marchewkowe z curry. A wszystko zaczęło się od tego, że przeglądałam przepisy na lody w Internecie. I znalazłam dość sporo przepisów na lody marchewkowe, ale ten przepis z curry zaintrygował mnie do reszty. Zwolenniczką tego żółtego proszku nie jestem, raczej nie korzystam, wolę curry przygotować samodzielnie ze świeżych składników. Jednak postanowiłam wypróbować kierując się zasadą, że jeśli nie spróbuję to się nie dowiem. Nic nie ma w życiu bez ryzyka.
Lody zrobiłam bez maszyny i przyznam, że są naprawdę smaczne. Połączenie tych składników może wydawać się nierealne, ale jest świetną niespodzianką jako deser i może szokować. Szczególnie, gdy prosimy gości o spróbowanie, nie zdradzając jakie to lody i zaczyna się zabawa w zgadywankę. Lepiej jednak, zanim zabawimy się w zgadywankę, podpytać kto nie lubi przyprawy curry, bo takich osób znam kilka. Zgadywanka może się okazać przeżyciem dość ekstremalnym.
Przepis znalazłam na tym blogu Not Eating Out In New York i podobnie jak autor tego bloga muszę nabyć tę książkę Asian Ice Cream for You and Your Kids , Arron'a Liu. Książki nie miałam nigdy w rękach, nie przeglądałam, ale po zrobieniu tych lodów oszalałam na punkcie "dziwnych" lodowych przepisów. :)
Porcja to około 1 litr lodów.
Składniki:
1 szklanka (cup) słodkiej śmietanki o zawartości co najmniej 30% tłuszczu
1 szklanka (cup) mleka pełnego, 3% tłuszczu
1 szklanka (cup) mleka kokosowego, ale nie light
1 szklanka (cup) startej marchewki na tarce o najmniejszych oczkach (autor podaje 0,5 cup startej marchewki, ale moim zdaniem powinno być więcej i ja dałam całą szklankę)
4 żółtka
1,5 łyżki curry w proszku
0,75 szklanki (cup) jasnego brązowego cukru
sok z dwóch limonek (autor podaje wyciśnięty sok z limonki, ale w przypadku tych lodów trzeba "podnieść" smak)
Przygotowanie:
1. W misce ubić żółtka z cukrem na puszystą masę, aż większość cukru się rozpuści.
2. W rondlu wymieszać śmietankę, mleko, mleko kokosowe, marchewkę i curry i następnie doprowadzić do wrzenia, po czym zmniejszyć ogień. Gotować na małym ogniu około 20 minut. Starać się nie doprowadzać do wrzenia.
3. Do żółtek dodawać po łyżce ciepłej, mleczno-marchewkowej mikstury i ubijać na wolnych obrotach. Gdy żółtka zwiększą swą temperaturę to przelać je do rondla z mlekiem i marchewką. Nie doprowadzając do wrzenia, ciągle mieszając, gotować około 8-10 minut.
4. Schłodzić masę, najlepiej wstawiając rondel do większego garnka z lodowatą wodą. Dodać sok z limonki.
5. Gdy mieszanka jest gotowa to albo przelać całość do maszyny do lodów, jeśli taką posiadamy. :)
Jeśli maszyny nie posiadamy, to przelać do pojemnika i wstawić do zamrażarki. Wyjmować co godzinę i miksować. Powtórzyć czynność kilka razy.
Smacznego! :)
Wczoraj zrobiłam lody marchewkowe z curry. A wszystko zaczęło się od tego, że przeglądałam przepisy na lody w Internecie. I znalazłam dość sporo przepisów na lody marchewkowe, ale ten przepis z curry zaintrygował mnie do reszty. Zwolenniczką tego żółtego proszku nie jestem, raczej nie korzystam, wolę curry przygotować samodzielnie ze świeżych składników. Jednak postanowiłam wypróbować kierując się zasadą, że jeśli nie spróbuję to się nie dowiem. Nic nie ma w życiu bez ryzyka.
Lody zrobiłam bez maszyny i przyznam, że są naprawdę smaczne. Połączenie tych składników może wydawać się nierealne, ale jest świetną niespodzianką jako deser i może szokować. Szczególnie, gdy prosimy gości o spróbowanie, nie zdradzając jakie to lody i zaczyna się zabawa w zgadywankę. Lepiej jednak, zanim zabawimy się w zgadywankę, podpytać kto nie lubi przyprawy curry, bo takich osób znam kilka. Zgadywanka może się okazać przeżyciem dość ekstremalnym.
Przepis znalazłam na tym blogu Not Eating Out In New York i podobnie jak autor tego bloga muszę nabyć tę książkę Asian Ice Cream for You and Your Kids , Arron'a Liu. Książki nie miałam nigdy w rękach, nie przeglądałam, ale po zrobieniu tych lodów oszalałam na punkcie "dziwnych" lodowych przepisów. :)
Porcja to około 1 litr lodów.
Składniki:
1 szklanka (cup) słodkiej śmietanki o zawartości co najmniej 30% tłuszczu
1 szklanka (cup) mleka pełnego, 3% tłuszczu
1 szklanka (cup) mleka kokosowego, ale nie light
1 szklanka (cup) startej marchewki na tarce o najmniejszych oczkach (autor podaje 0,5 cup startej marchewki, ale moim zdaniem powinno być więcej i ja dałam całą szklankę)
4 żółtka
1,5 łyżki curry w proszku
0,75 szklanki (cup) jasnego brązowego cukru
sok z dwóch limonek (autor podaje wyciśnięty sok z limonki, ale w przypadku tych lodów trzeba "podnieść" smak)
Przygotowanie:
1. W misce ubić żółtka z cukrem na puszystą masę, aż większość cukru się rozpuści.
2. W rondlu wymieszać śmietankę, mleko, mleko kokosowe, marchewkę i curry i następnie doprowadzić do wrzenia, po czym zmniejszyć ogień. Gotować na małym ogniu około 20 minut. Starać się nie doprowadzać do wrzenia.
3. Do żółtek dodawać po łyżce ciepłej, mleczno-marchewkowej mikstury i ubijać na wolnych obrotach. Gdy żółtka zwiększą swą temperaturę to przelać je do rondla z mlekiem i marchewką. Nie doprowadzając do wrzenia, ciągle mieszając, gotować około 8-10 minut.
4. Schłodzić masę, najlepiej wstawiając rondel do większego garnka z lodowatą wodą. Dodać sok z limonki.
5. Gdy mieszanka jest gotowa to albo przelać całość do maszyny do lodów, jeśli taką posiadamy. :)
Jeśli maszyny nie posiadamy, to przelać do pojemnika i wstawić do zamrażarki. Wyjmować co godzinę i miksować. Powtórzyć czynność kilka razy.
Smacznego! :)