Lemoniada grejpfrutowa
Kiedy nad atlantyckie wybrzeże Irlandii dociera fala upałów i temperatura na zewnątrz przekracza 20°C…
Przyzwyczaiłam się, chociaż 10 lat temu nie wierzyłam, że można się przyzwyczaić do irlandzkich temperatur. Dzisiaj chyba nie przeżyłabym polskiego lata z temperaturami szybującymi ponad trzydziestą kreską na skali termometru. Po pierwszym lecie spędzonym na zielonej wyspie spakowałam wszystkie sandałki i japonki do walizki i zabrałam je do Polski, bo stwierdziłam, że mi się tutaj nigdy nie przydadzą. Pierwsze klapki kupiłam dopiero, gdy spodziewałam się Króliczki, ale nie ze względu na rzekomy upał, lecz ze względu na łatwość wkładania i szerokość tego typu obuwia. Każda matka wie o czym mówię…
A jednak się przyzwyczaiłam, organizm zaakceptował umiarkowane temperatury i zimne wiatry od oceanu. Są też benefity wyspiarskiego klimatu – skóra nie jest narażona na ekstremalne warunki, więc się starzeje znacznie wolniej, mamy świeże powietrze a smog znamy tylko z doniesień w mediach, kwiaty w doniczkach kwitną mi do Bożego Narodzenia. Kiedy więc już przychodzi ten dwudziestostopniowy upał, robię jak wyspiarze lemoniadę z cytrusów, wrzucam do niej kostki lodu i czekam do późnego popołudnia, by wyjść z domu, bo wcześniej było za gorąco (żartuję)…
W międzyczasie zaś wróciłam do porzuconego hobby. Po sukcesie w konstruowaniu torebki komunijnej dla Królisi, poszłam za ciosem i uszyłam sukienkę dla lalki. Na rozgrzewkę wybrałam prosty wzór z wiązaniem na ramionach, ale sprawiło mi to tyle frajdy, że coś mi podpowiada, że w ciągu lata plastikowy rudzielec zyska całkiem sporą garderobę. Szczególnie, że Malutka już martwi się o kurtkę zimową dla lali. Sukienkę uszyłam ręcznie – nauka u mamy i babci nie poszła w las – ale rozważam kupno maszyny do szycia. Zielone światło od męża już dostałam…
LEMONIADA GREJPFRUTOWA
- 750 ml wody mineralnej lub przegotowanej i ostudzonej wody z kranu
- 3 łyżeczki brązowego cukru
- ½ pęczka bazylii
- 2 różowe grejpfruty
- ½ cytryny
- lód
50 ml wody wlewamy do miseczki, wsypujemy cukier i mieszamy. Gdy się rozpuści, dodajemy listki bazylii. Listki lekko rozgniatamy (łyżeczką lub tłuczkiem moździerza), przykrywamy i odstawiamy do naciągnięcia w chłodne miejsce na 4 godziny.
Syrop przelewamy przez gęste sitko lub gazę do dzbanka. Wyciskamy sok z cytryny i grejpfrutów. Sok i wodę dolewamy do syropu, mieszamy. Przed podaniem wrzucamy kostki lodu.
(wg „Kuchnia. Koktajle” wyd. specjalne 3/2017)