Lektura do pociągu i gulasz na lato
„Dziewięćdziesiąt dziewięć procent rzeczy, jakie cię martwią, nigdy się nie zdarza” - to cytat z książki Fannie Flagg "Nie mogę się doczekać...." To świetna lektura na wakacje - do pociągu, samolotu, czy pod plażowy parasol.
Elner, starsza pani koło osiemdziesiątki spada z drabiny zrywając figi z drzewa i traci przytomność ... Trafia do szpitala. Umiera (???), idzie windą do nieba i nie posiada się z radości spotykając swoich bliskich ... Ale ale ! Przeczytajcie książkę do końca, będzie zaskoczeni tym, co było dalej :)
Klimat tej książki sprawia, że czyta się ją niezwykle przyjemnie, pozwala wierzyć, że ludzie są dobrzy i cokolwiek się stanie - wszystko będzie dobrze :) sens życia i tajemnica tego, co się z nami stanie, gdy ono się skończy opisane w tej książce są wręcz w uroczy sposób. To lekka opowieść w sam raz na wakacyjne nicnierobienie:) Do połknięcia w kilka godzin!
Sobota. Jestem zabiegana między zakupami, praniem, prasowaniem i robieniem obiadu. Wszyscy w domu. Fajnie! Dwa, trzy pierwsze dni bez Bartka czy Krzysia wydają się być OK, ale później zaczynam już tęsknić i - co tu ukrywać - trochę też martwić, choć nie mam powodu i w myśl cytatu z książki, martwię się zupełnie niepotrzebnie :) Ale to chyba przypadłość wszystkich mam, i nie tylko mam - żony martwią się o mężów, a dorosłe dzieci o swoich jeszcze doroślejszych rodziców. To zupełnie naturalne.
Teraz mam już wszystkich w domu i jestem w pełni szczęśliwa. Jeszcze tylko pachnący gulasz, aby zrobiło się jeszcze bardziej domowo i mogę odetchnąć! To moje comfort food, o każdej porze roku. Kojący zapach bulgoczącego gulaszu sprawia, że przypominają mi się najpiękniejsze lata dzieciństwa. Mama bardzo często gotowała gulasz, bo wszyscy lubiliśmy mięso z sosem. I zostało to nam do dziś:)
Letnia wersja mojego gulaszu, to szynka wieprzowa zamiast wołowiny, którą używam zwykle zimą, czerwona papryka oraz pomidory (pomimo lata, wolę do gotowania używać pomidorów z puszki).
Robię go zawsze sporo i połowę zamrażam na później. Sama zjadam około pięciu kostek mięsa plus sos z warzywami. To mi w zupełności wystarczy, zwłaszcza, kiedy po obiedzie czeka w lodówce deser ...
Ale o deserze - następnym razem :)
Gulasz wieprzowy z papryką i pomidorami
podwójna porcja (dla około 8 głodnych osób)
1 kg szynki wieprzowej
2 duże cebule
1 ząbek czosnku
4 duże pieczarki
200 ml bulionu z kurczaka
3 ziarenka ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 czerwona papryka
1 puszka pomidorów bez skórki (400 g)
sól
Szynkę umyć, usunąć błonki i pokroić w kostkę. Na dużej patelni z pokrywką lub w brytfannie rozgrzać około 2 łyżek oleju. Na gorący olej wrzucić połowę mięsa i usmażyć na rumiano. Przełożyć na talerz i usmażyć resztę mięsa.
W międzyczasie, gdy mięso się smaży, cebule pokroić w kostkę, a pieczarki w półplasterki.
Po wyjęciu drugiej partii przyrumienionego mięsa, na ten sam tłuszcz wrzucić cebulę, pieczarki i od razu posolić 1 łyżeczką soli (aby cebula i pieczarki szybciej puściły sok i połączyły się ze smakiem ze smażenia mięsa). Zetrzeć również ząbek czosnku i dodać do cebuli. Smażyć, aż cały płyn wyparuje mieszając od czasu do czasu. Wtedy wlać bulion, dodać usmażone kawałki szynki, przykryć pokrywką i dusić przez 45 minut. Następnie dodać pokrojoną w kostkę paprykę, puszkę pomidorów i dusić jeszcze przez 15 minut. Ewentualnie posolić do smaku.
Można posypać posiekaną zieleniną, lecz ja tutaj jej nie używam.
Podawać z ryżem.