Lekki truskawkowiec dla NieAlergika
W szkole Jeremiego niezwykle żywa jest tradycja festynów, na które każdego roku matki uczniów pichcą i wypiekają, aby mieć czym częstować gości. Ja należę do grupy wypiekającej. W tym roku, z braku czasu umaiłam błyskawicznego truskawkowca. Jak piekę na festyn, to piekę dla NieAlergika, zatem truskawkowiec też jest z tej bajeczki, natomiast alergicy mają swojego truskawkowca w mojej książce. To taki trochę jakby fit a'la sernik, lekki, smaczny, a przede wszystkim samsięrobiący i to błyskawicznie. Polecam, jest bardzo dobry.
Należy mieć:
500 ml zmiksowanych truskawek
400 ml jogurtu naturalnego
400 ml wody
4 łyżki cukru
2 galaretki truskawkowe
2 łyżki żelatyny
paczka okrągłych biszkoptów
do polania - paczka galaretki truskawkowej
Kwadratową formę wyłożyć papierem do pieczenia (dno i boki). Poukładać biszkopty jeden obok drugiego. Mus zmiksować z jogurtem. Wodę zagotować i zalać nią mieszankę cukru, galaretek w proszku i żelatyny. Mieszać, aż składniki się rozpuszczą i odstawić do ostygnięcia. Wymieszać z masą jogurtową i wstawić do lodówki na kilka minut. Cienką warstwą masy polać biszkopty - dzięki temu nie wypłyną. Odstawić, by warstwa na biszkoptach zastygła. Gdy masa zacznie lekko tężeć, miksować ją, aż nabierze lżejszej, piankowej konsystencji. Wtedy wylać ją na biszkopty i wstawić całość do lodówki. Gdy stężeje, polać ją galaretką przygotowaną według przepisu na opakowaniu i wstawić do lodówki na 2-3 godziny.