Kurczak w czekoladowym sosie
Na początek sięgnęłam po "Afrodytę" Isabel Allende.
"Każdy kucharz wie, że potknięcia i niedociągnięcia ukrywa się pod powłoką sosu ( a jeżeli podaje się coś o naprawdę nienadzwyczajnym wyglądzie, na przykład ośmiornicę - lepiej robić to w przyćmionym świetle). W wielu przepisach dobry sos jest rzeczą podstawową, a w przypadku kuchni bogatej w afrodyzjaki oferuje możliwość zastosowania ziół, przypraw, alkoholi i innych ingrediencji ze swej natury prowokacyjnych..."
Jedna z propozycji Isabel i Panchity, kurczak w czekoladzie. Jak smakuje w całości powiem później. Mam tylko pretensję do autorek, że tutaj sos powinno się jeść w ciemnościach. ;-))):
Kurczak w czekoladowym sosie
4 udka kurczaka
1 mały, słodki banan
filiżanka białego wina
2 filiżanki wody
ćwiartka czerwonej papryki i ćwiartka zielonej
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
szczypta imbiru, sporo soli i pieprzu
cebulka od dymki
duża garść obranych pomidorów pokrojonych na cząstki
40 g gorzkiej czekolady
łyżka solonych, ziemnych orzeszków, posiekanych
łyżka posiekanych, obranych migdałów
łyżka namoczonych w bulionie rodzynek
dzień wcześniej - W winie i wodzie z listkami laurowymi, solą i pieprzem gotujemy udka kurczaka, pod przykryciem, przez ok. 20 minut.
Po tym czasie wyjmujemy udka, listki wyrzucamy, a resztę miksujemy wraz z pomidorami, bananem, paprykami, czosnkiem, imbirem, cebulą. Po zmiksowaniu z powrotem wkładamy udka, wsypujemy czekoladę i na małym ogniu, pod przykryciem dusimy przez ok. 40 minut.
ów dzień - Przed podgrzaniem potrawy wsypujemy do niej rodzynki, migdały i orzechy. Podajemy z ryżem.
Hm, jak smakuje? Mojemu mężowi i kilku innym osobom smakuje dobrze, ciekawie w tej potrawie wybrzmiewa imbir. Warto to danie posypać rozmarynem, ten zapach jest mu wręcz, moim zdaniem, niezbędny. Mi jednak to danie w głowie nie zawróciło, zjadłam, ale nie poprosiłam o dokładkę. Może działa, kto wie? ;-))) Ja wolę się jednak nastawić na inne smakołyki. :-))