Krem z kalafiora z pieczarkami
Zupełnie nieoczekiwanie udało mi się kupić na targu polski kalafior. To już prawdziwe niedobitki, bo w większości miejsc kalafiory są z importu. Staram się być wierna zasadzie "sezonowo i lokalnie", wyjątkiem niestety są cytrusy, którym nie potrafię się oprzeć. Warzywa jednak zawsze są rodzime, dlatego w moich przepisach nie zobaczycie cukinii czy pomidora w środku zimy. Kalafior, który udało mi się kupić był już dość mały, ale nie ma się co dziwić gdyż jesień już na finiszu. Dzieci akurat poprosiły o zupę kalafiorową to też dostały co chciały. Wiem, że nie o takiej zupie marzyły, ale ta też przypadła im do gustu, choć młodsza córka odmówiła zjedzenia pieczarek.
Krem z kalafiora z pieczarkami składniki:
- 500 g kalafiora
- 200 g ziemniaków
- 1 cebula
- 1 szalotka
- 300 g pieczarek
- 1 litr bulionu warzywnego
- sól, pieprz, chilli
- natka pietruszki
- masło klarowane do smażenia
wykonanie: Kalafior myjemy, osuszamy i dzielimy na różyczki. Ziemniaki obieramy i kroimy na kawałki. Warzywa przekładamy do wrzącego bulionu, dodajemy również cebule pokrojoną w kostkę. Gotujemy do chwili aż warzywa będą miękkie. Ściągamy garnek z ognia i miksujemy warzywa na gładki krem. Pieczarki obieramy i kroimy na plasterki. Przekładamy na suchą patelnię i dusimy tak długo aż odparuje cały płyn. Dodajemy łyżkę masła klarowanego oraz posiekaną drobno szalotkę. Podsmażamy pieczarki na rumiano. Doprawiamy solą, pieprzem i chilli. Zupę przed podaniem również należy doprawić do smaku. Nalewamy porcje zupy na talerz, na środek układamy pieczarki, całość posypujemy natką pietruszki.