Krem warzywny najzdrowszy
Matkom alergików najbardziej zależy na tym, by ich dzieci mogły wreszcie zjeść... danonka. Ha ha, żartowałam! Tak, wiem, ciężki dowcip. Tak naprawdę to zależy im na tym, by ograniczona dieta nie spowodowała niedoborów. Zatem muszą tak przygotowywać potrawy, by były jak najmniej przetworzone (pamiętacie casus pyzy vs kartofle z wody?), jak najprostsze i jeszcze nie uczulały. Zatem jeśli mamy zrobić zupę-krem, to lepiej będzie zrobić ją z warzyw ugotowanych na parze, ewentualnie upieczonych. I właśnie z takich na parze polecam. Można podlać wodą, ugotować i zblenderować, ale ponoć w parowanych warzywach zostaje najwięcej tego, co dobre.
Zatem weźmy:
dozwolone w diecie warzywa lub warzywo*
bulion warzywny**
odrobinę dozwolonego tłuszczu, łyżeczkę na szklankę zupy
sól, pieprz i
ewentualnie dozwolone przyprawy
groszek ptysiowy do posypania
Warzywa ugotować na parze - w jak największych kawałkach i tylko na tyle, by były jędrne. Przełożyć do blendera, dodać tłuszcz i stopniowo dolewając ciepły bulion, zmiksować na krem. Doprawić, posypać groszkiem ptysiowym i podawać. Krem z warzyw można zamrozić w porcjach lub spasteryzować.
*w najcięższych czasach taka zupa u nas składała się z cukinii, oleju i soli, ale potem dochodziły kolejne rodzaje warzyw (dynia, marchew, pasternak, fasolka, brokuł itp.), a następnie zioła - bazylia, lebiodka etc. **bulion robię "na zaś" i mrożę porcje, a robię go gotując mocny wywar z warzyw i przypraw z odrobiną masła klarowanego