Kotlety jagnięce z marchewkami w klonowym karmelu
Jak marchewka wygląda, każdy widzi… Wiedzieliście, że marchewki w zależności od odmiany mogą być nie tylko pomarańczowe, ale także białe, żółte lub fioletowe?! Człowiek uczy się całe życie. O tym, że marchewka może wywoływać jakiekolwiek emocje, dowiedziałam się od innych mam, a sprawa dotyczy zagadnienia, czy na pierwszy stały posiłek dziecka wybrać marchew świeżą czy ze słoiczka. Z tym gorącym problemem zetknęłam na długo po tym, jak moje dzieci zaczęły jeść coś więcej niż mleko, i do dziś wydaje mi się jednym z najbardziej absurdalnych, ale zajrzyjcie na jakiekolwiek forum dla młodych matek, a będziecie przecierać oczy ze zdumienia.
Nie sądziłam, że marchewka może mnie czymś zaskoczyć, aż do wczoraj, gdy natknęłam się na maluchy pod wdzięczną nazwą „tęczowe marchewki”. Oczami wyobraźni od razu zobaczyłam je właśnie w klonowym karmelu, więc śpiewając z zachwytu i podrygując rytmicznie, wzięłam od razu słuszną porcję. Króliczka i Chomiczek patrzyli na mnie podejrzliwie, chyba obawiając się, że rodzicielce się pogorszyło. Biedne dzieci, nie pierwszy raz najadły się przeze mnie wstydu w sklepie… Żartuję! Malutka zawsze tańcuje w sklepie, w końcu cały czas gra tam muzyka.
Do moich marchewek wymyśliłam sobie kotlety jagnięce, ale kotlety ze schabu również się nadadzą. Ponieważ królową obiadu w tym zestawie jest jarzyna, mięso usmażyłam sauté – bez niczego, bez żadnych dodatków, marynat czy panierek. I to jest właśnie największym zaskoczeniem – podajecie na oko niepozorny obiad, a okazuje się, że odkłamaliście duszoną marchewkę. Nie znoszę tradycyjnej („przedszkolnej”) marchewki z groszkiem, a wersja bez groszku, to już kojarzy mi się tylko z dietą dla osób z chorym żołądkiem. Za to karotka z syropem klonowym… Niebo w gębie! Nie unikniecie grzechu łakomstwa, obiecuję!
KOTLETY JAGNIĘCE Z MARCHEWKAMI W KLONOWYM KARMELU
- 8 kotletów jagnięcych
- 600 g młodych marchewek
- 3 łyżki masła w temp. pokojowej
- ¼ szklanki syropu klonowego
- ½ łyżeczki brązowego cukru
- puree ziemniaczane: ziemniaki, trochę mleka i łyżka masła
- sól
Ziemniaki myjemy, obieramy, zalewamy wodą, solimy i gotujemy do miękkości. Marchewki dokładnie myjemy, osuszamy, kroimy w plasterki i gotujemy kilka minut (na półtwardo). Odcedzamy marchewki, dodajemy masło, syrop klonowy i cukier, mieszamy, aż masło się stopi, a następnie dusimy, aż sos się skarmelizuje.
Kotlety smażymy sauté: zaczynamy od obsmażenia tłuszczu (stawiając kotlety razem, pionowo), a następnie smażymy z każdej strony po 3-4 minuty.
Ugotowane ziemniaki odcedzamy, dodajemy łyżkę masła i trochę mleka, a następnie ubijamy na gładkie puree.
Ziemniaki nakładamy gałkownicą do lodów, aranżujemy kotlety, opierając je o ziemniaki, na końcu wykładamy marchewki. Garnirujemy zieleniną.
(pomysł na marchewki z Kulinarnego Atlasu Świata)