Kotlety jaglane - z szynką i w wersji vege (bezglutenowe)
Dzisiejszym obiadem zachwyciliśmy się wszyscy. Proste jaglane kotleciki z kilkoma dodatkami, a w ustach dosłownie eksplozja smaków! Lekkie i orzeźwiające. W sam raz na taki dzień, jak dzisiaj, kiedy termometr pokazuje (serio-serio!) 32 stopnie.
Podałam je z młodymi ziemniakami i ogórkowo-czosnkowym jogurtem z odrobiną mięty.
Wszystko razem wspaniale współgrało i nikt nie zostawił na talerzu ani odrobiny.
Chyba lepszej rekomendacji nie trzeba ;)
Z tej porcji składników wyjdzie 12 niedużych kotlecików.
Możecie też, tak jak ja, zrobić 8 kotletów i 4 burgery (te ostatnie z przeznaczeniem na jutrzejszy obiad).
Poniżej podaję linki do kilku innych przepisów z wykorzystaniem nieocenionej kaszy jaglanej. Być może je także wypróbujecie:
Jaglane pankejki z sosem truskawkowym
Krem waniliowy z kaszy jaglanej
Burgery jaglane z rybą
Sos ze świeżych pomidorów z kaszą jaglaną
Pulpety jaglane w sosie pomidorowym i pasztet jaglany
Jak zrobić kotlety jaglane? 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
10-15 dag szynki indyczej, posiekanej w jak najmniejszą kostkę (w wersji vege szynkę pomijamy)
2 jajka
2 duże pieczarki (starte lub posiekane)
2 cebule drobniutko posiekane
2 posiekane ząbki czosnku
1/2 posiekanej papryczki chilli (opcjonalnie)
2-3 czubate łyżki mąki ryżowej (lub pszennej, jeśli nie unikasz glutenu)
szklanka posiekanych ziół (nać pietruszki, lubczyk, mięta)
otarta skórka i sok z połowy cytryny
sól, pieprz, mąka do panierowania, masło klarowane lub olej do smażenia
Kaszę jaglaną ugotować i ostudzić (można ugotować dzień wcześniej i przechować w lodówce). Cebulę i czosnek podsmażyć (jeżeli zamierzamy dodać szynkę, ją również podsmażamy), pod koniec dodając starte pieczarki. Wszystko razem jeszcze chwile smażymy, po czym lekko studzimy i łączymy z kaszą, jajkami, posiekanymi ziołami, mąką i przyprawami. Dodajemy skórkę i sok z cytryny, i (jeśli mamy ochotę) posiekaną chilli. Dobrze wszystko wymieszać i uformować 12 niedużych kotlecików, panierować w mące ryżowej (jeśli nie unikamy glutenu, może to być zwykła mąka lub tarta bułka) i odstawić na co najmniej pół godziny do lodówki (zwłaszcza w taki upał jak dziś ;))
Po tym czasie usmażyć na oleju lub maśle klarowanym i osączyć na papierowych ręcznikach.
Smacznego :)