Korzenne powidła śliwkowe
Koniec lata i początek jesieni upływa mi na przygotowywaniu domowych przetworów. Staram się zamknąć w słoikach jak najwięcej smaków lata, aby cieszyć się nimi kiedy nie będzie ich na straganach. Teraz jest idealna pora na smażenie powideł śliwkowych, bo dojrzałe, bardzo słodkie węgierki idealnie się do tego nadają. Tradycyjnie powidła przygotowuje się bez grama cukru, śliwki smaży się przez wiele godzin, co powoduje odparowanie wody z owoców, powidła gęstnieją, nabierają bardzo intensywnego, skoncentrowanego smaku, słodyczy i ciemnego bordowego lub brązowego koloru. Moje powidła zrobiłam z myślą o świątecznych wypiekach, dlatego dodałam do nich przyprawy korzenne, dzięki którym stały się magicznie aromatyczne. Gotowe powidła można wykorzystać też do przygotowania wytrawnego śliwkowego sosu BBQ, a przepis na sos znajdziecie tu.
Składniki:
2 kg śliwek węgierek
sok wyciśnięty z 1 cytryny
1/3 szklanki wody
Przyprawy:
1 łyżeczka cynamonu
6 goździków (roztartych w moździerzu)
1/4 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki kardamonu
Przygotowanie:
Śliwki myjemy, przekrawamy na pół, pozbywamy się pestek. Wkładamy je do dużego garnka, podlewamy wodą i sokiem z cytryny i zaczynamy smażyć na średnim, a potem na małym ogniu. Mieszamy co jakiś czas. Powidła smażymy około 4 godzin i odstawiamy. Kolejnego dnia powidła ponownie smażymy około 3 godzin. Pod koniec smażenia do powideł dodajemy przyprawy i dokładnie mieszamy. Gorące powidła przekładamy do słoików, szczelnie zakręcamy i stawiamy do góry dnem.