Korzenna tarta dyniowa
Co roku biorę udział w Święcie Dyni prowadzonym przez Beę. Uwielbiam bowiem dynię i wiem, że można z jej udziałem przygotowywać pyszne cuda. Najbardziej lubię ją pieczoną i korzenną. Potrawom nadaje ona jesienne, złociste kolory i także za to ją cenię. Od lat przygotowuję zupy z jej udziałem, słodko-korzenne-cytrusowe tarty czy drożdżowe dyniowe ciasta oraz tartę z pleśniowym serem. Co jakiś czas poznaję kolejne wydania dyni i wciąż mnie ona miło zaskakuje i wiem, że jeszcze mam wiele do odkrycia i spróbowania. Mój pierwszy wpis na blogu był właśnie poświęcony dyni. :-)
Dziś podzielę się przepisem na korzenną tartę i będzie to moja ostatnia tegoroczna propozycja do tej zabawy.
Chcę napisać, że bardzo lubię Festwial Dyni prowadzony przez Beę. To, w jaki sposób ona ją prezentuje, ile odkrywa, jak o niej pisze, zawsze budzi mój podziw. I lubię Beę za gościnność. Cieszę się też, że jest miejsce w naszej blogosferze, gdzie nie trzeba długo szperać, by znaleźć zachwycające przepisy z dynią w roli głównej.
Korzenna tarta dyniowa
ciasto:
280 g mąki
szczypta soli
125 g drobnego cukru
115 g zimnego masła startego na tarce, na grubych oczkach
1 jajo
1 żółtko
2-3 łyżeczki wody
masa dyniowa:
700 g miąższu dyni
180 g trzcinowego, jasnego cukru
2 jaja
150 ml 30% śmietany
1 łyżeczka mielonego imbiru
1 łyżeczka świeżo mielonego cynamonu
starty kawałek gałki muszkatołowej
skórka starta z cytryny
troszkę kandyzowanych, pomarańczowych skórek
dodatkowo:
śmietana, najlepiej 36%
garstka posiekanych włoskich orzechów
kilka łyżek dobrego miodu
Miąższ dyni kroję na kawałki i piekę w 190 stopniach przez pół godziny. Studzę i miksuję.
Składniki na ciasto zagniatam, wałkuję i układam w 28 cm formie do tarty wysmarowanej masłem. Wkładam na 40 minut do lodówki.
Ciasto piekę w 180 stopniach przez ok. 10-15 minut, dotąd aż będzie suche. Sprawdzam dłonią.
Miksuję cukier, jaja, korzenie, skórki cytryny, skórki pomarańczy, śmietanę i masę dyniową. Zmiksowaną masę nakładam na podpieczone ciasto, wyrównuję i piekę w 160 stopniach przez ok. 40 -60 minut, dotąd aż masa dyniowa, gdy przetnie się ją nożem nie będzie się do niego przylepiała (kiedyś tak sprawdzałam, teraz robię to na oko).
Tartę studzę.
Podaję ją wraz ze zmiksowaną ze szczyptą soli śmietaną, z wmieszanym do niej płynnym miodem i posiekanymi orzechami.