Konfitura z płatków róży
Kto nie próbował konfitury z płatków róży, nie wie co dobre. Można ją kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ale można również zrobić samemu. Gdybym się nie wybrała na niedzielną wycieczkę rowerem, tej konfitury pewnie by nie było. Jadąc skrótami, powrotną drogą znalazłam miejsce, gdzie rosły wspaniałe krzewy dzikiej róży. Wniosek ?… warto jeździć na rowerze, można wytropić ciekawe miejsca. Płatki róż to prawdziwa esencja aromatu, idealny dodatek do herbaty. Można również bardzo łatwo zrobić płatki róż na surowo. Ucieram płatki róż z cukrem pudrem w malakserze na krem ( wagowo cukru dwa razy więcej od płatków). Można dodać sok z cytryny, który pozwoli zachować piękny kolor. Taki przecier dajemy do wyparzonych słoiczków, szczelnie zakręcamy i przechowujemy w chłodnym miejscu. Ucierana konfitura będzie znakomita do pączków. Dzisiaj przepis na przedwojenną marmoladę wg. Marii Disslowej, który znalazłam u Klementyny z Ziołowego Zakątka. Szukajcie zdrowych i pachnących róż.
Składniki
- 200 g płatków dzikiej róży pachnącej
- 800 g cukru
- 1/2 litra wody
- 10 g kwasku cytrynowego lub sok z cytryny
Płatki zbieramy do południa przy słonecznej pogodzie. Ja nie odcinam białych podstaw płatków, niektórzy twierdzą, że nadają konfiturze gorzkiego posmaku. Wg. mnie goryczka jest słabo wyczuwalna, a usuwanie końcówek zbyt czasochłonne. Myślę, że goryczka jest różna u różnych gatunków, jeżeli nie chcesz ryzykować, usuń białe końcówki nożyczkami. Czyste płatki przesypuję kwaskiem cytrynowym lub skrapiam sokiem z cytryny i ciasno układam w szklanym naczyniu. Przykryte zostawiam na noc. Na następny dzień gotuję wodę z cukrem na syrop. Do wrzącego syropu daję płatki. Gotuję do czasu, kiedy płatki staną się przeźroczyste, a syrop zgęstnieje. Gorące przekładam do czystych słoiczków, szczelnie zakręcam i przechowuję w ciemnym i chłodnym miejscu. Zimą…..wspaniały, aromatyczny dodatek do gorącej herbaty. Smacznego :-)