Kompot z rabarbaru i wiśni
Po zimie pełnej kupnych soków i syropów do rozcieńczania, wreszcie nastał czas kompotów. Tradycyjnie, wraz z pojawieniem się pierwszego rabarbaru.
Do tej pory zwykle robiłam kompot z samego rabarbaru. A w tym roku dodałam do niego mrożone wiśnie. Taki kompot jest pyszny na ciepło, ale jeszcze lepszy, gdy już wystygnie. Kolor i smak wtedy są jeszcze bardziej intensywne.
Kompot z rabarbaru i wiśni
garnek 5-litrowy
750 g rabarbaru
400 g mrożonych wiśni
0,5 szkl. cukru (ew. dodatkowe ćwierć szkl. później)
woda
Do pięciolitrowego garnka włożyć pozbawiony liści i pokrojony na 1cm paski rabarbar. Rabarbaru nie obierać ze skórki. Dodać zamrożone wiśnie i cukier. Dopełnić zimną wodą. Przykryć pokrywką i zagotować. Zmniejszyć moc palnika i gotować 5 minut. Odstawić z palnika i spróbować czy nie trzeba dodać cukru. Dla lubiących słodkie kompoty - dodać jeszcze ćwierć szklanki cukru.
Jeśli kompot jest potrzebny do obiadu na już, odlać do szklanek porcje kompotu i odstawić do ostygnięcia.
Najlepiej, jeśli mamy czas, zostawić kompot w garnku, niech naciąga i dopiero letni przez sitko przelać do dzbanka.
Ta wiosna stoi u nas pod znakiem rowerów. Nasze osiedle otacza las, pola i łąki. Za każdym razem odkrywamy nowe ścieżki i patrzymy jak powoli zazieleniają się pola:)