Kompot z mirabelek
Kompot z mirabelek to jedno ze wspomnień dzieciństwa. Do dziś mam przed oczami wielkie drzewo mirabelki, która rosła na wsi. Upalny sierpniowy dzień, babcię i dziadka wyparzających słoiki i pakujących do pękatych słoików okrągłe pomarańczowe kuleczki. I chociaż zarówno babci jak i drzewa już nie ma, to ja mogę własnoręcznie zrobić takie przetwory.. i uśmiechnąć się pod nosem na wspomnienie o nich.
- 2 kg mirabelek
- 450 g cukru kryształu
- 5 szklanek wody
Mirabelki myjemy. Słoiki i zakrętki myjemy i osuszamy. Wkładamy do zimnego piekarnika , nastawiamy temperaturę na 130 stopni C. i wypiekamy je przez 15-20 minut. Następnie do dużego garnka wlewamy wodę, dodajemy cukier. Zagotowujemy, ma powstać syrop. Do wyparzonych słoików wkładamy mirabelki, zalewamy syropem. Uwaga, żeby się nie poparzyć! przyda się gruba rękawica kuchenna. Zakręcamy i pasteryzujemy. Swoje słoiki pasteryzowałam przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 130 stopni C. Słoiki zostawiłam do wystygnięcia przy uchylonych drzwiczkach.
Ps: Kochani, od piątku możecie zauważyć, że z nieba sfrunęło piórko na Waniliową..
:)
Jak Wam się podoba odświeżony nagłówek?
Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze
______________________________♥____________________________
______________________________♥____________________________