Keks
Moja babcia na keks mówiła cwibak i zawsze robiła nam go na wszystkie wakacyjne wyjazdy – można było spakować go na podróż i zjeść w ciągu kilku dni, a on i tak był tak samo pyszny jak świeżo po upieczeniu. Właśnie dlatego to takie rewelacyjne ciasto na święta: można przygotować sobie go wcześniej, a kiedy wybije godzina zero już tylko cieszyć się czasem spędzonym z bliskimi :) Dodatkowo ekstremalnie duża ilość bakalii i kandyzowanych owoców sprawia, że keks jest naprawdę odświętny!
Składniki:
250 g masła
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
5 jajek
3 łyżeczki cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
+ 300 g bakalii i kandyzowanych owoców (ja dałam pół na pół)
Masło wyciągamy wcześniej z lodówki, żeby zmiękło, można pokroić je na mniejsze kawałki.
Rozdzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli. Odstawiamy na później.
W mikserze ucieramy ze sobą miękkie masło z cukrem do uzyskania puszystej masy, dodajemy po jednym żółtku i miksujemy za każdym razem.
Do masy dodajemy mąkę i jeszcze raz miksujemy.
Na tym etapie ciasto jest dość gęste. Dlatego do dalszego mieszania lepiej nada się sylikonowa szpatułka. Do masy dodajemy ok. połowę piany z białek i mieszamy do połączenia. Po tym czasie dodajemy resztę piany i jeszcze raz mieszamy.
Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia. Bakalie i kandyzowane owoce obtaczamy w mące.
Obtoczone w mące bakalie dodajemy do ciasta i delikatnie mieszamy. Całość przekładamy do keksówki.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym na 180 stopni przez ok. 45 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Studzimy na kratce. Kesk podajemy posypany cukrem puderem lub polukrowany.
Smacznego!
ciastkożercy.pl