Kapuśniak musi być kwaśny !
Kapuśniak musi być kwaśny, prawda ?
Uwielbiam kapuśniak taki prawdziwy z kiszonej kapusty, prosty nie przekombinowany. Ten dzisiejszy jest kwaśny taki jak winna być zupa na dzień kiedy rano się budzisz z bólem głowy i marzysz o czymś kwaśnym. Ta zupa taka jest i na dodatek prawie robi się sama.
Kapuśniak
- 1 kg kiszonej kapusty
- kawałek kiełbasy prawdziwej wędzonej
- 20 dkg szynki wędzonej w kawałku
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- pieprz do smaku
- woda ok. 1,5 l.
- 10 szt ziemniaków
Ja miałam kapustę w woreczku, delikatnie odcięłam górę woreczka i wycisnęłam sok z kapusty wprost do garnka. Kapustę wyłożyłam na deskę i pokroiłam ją nożem, przełożyłam do garnka, dodałam liście laurowe, ziele angielskie dolałam wodę. Kiełbasę i szynkę pokroiłam w kostkę i dodałam do garnka. Postawiłam garnek na gazie i zupa gotowałam się około 45 minut. W międzyczasie obrałam i ugotowałam pokrojone w kostkę ziemniaki. Pod koniec gotowania zupy dodałam ziemniaki i podałam zupę.
Zupa wyszła pyszna i rozgrzewająca w ten zimny dzień.
Spróbujcie, smacznego !