Kakaowe ciasteczko z orzeszkiem do świątecznej puszki
Zauważyłam u siebie bardzo niepokojący objaw. W cukierni pracuję niespełna dwa miesiące, a już zaczynam nabierać nawyków, które - o zgrozo! - przynoszę do domu. Po pierwsze sypię mąką na prawo i lewo, nie myśląc o tym, że ktoś (ja) będzie to musiał posprzątać. Codziennie wałkuję tyle kruchego ciasta, że w głowie się nie mieści, podsypując je hojnie mąką. Sięgam po nią całymi garściami, i to, że część ląduje na podłodze czy fruwa po okolicy, denerwując okularników, nie zaprząta mi specjalnie głowy. Wczoraj, wałkując ciasto na pierniczki w domu, tak właśnie uczyniłam... Po czym złapałam się za głowę; co ja wyrabiam...?
Ale nie to było najgorsze. W pracy, gdy się czymś ubrudzę, a natychmiast potrzebuję czystej dłoni, po prostu wycieram ją w fartuch. I tak po tych ośmiu godzinach idzie do prania; czekolada, mąka, cukier puder czy lukier lądują więc na nim nieustannie. Wczoraj dokładnie omączoną dłoń wytarłam w czarne spodnie... Nowy, wyuczony odruch. Chyba powinnam w domu też nosić fartuch... Tylko mam go tak codziennie prać...?
W każdym razie - zapełniłam ciasteczkami kolejne cztery puszki. Bardzo efektywny dzień. Oglądając piękne dekoracje na facebooku i innych blogach, mam ochotę upiec pierniczki idealne pod lukier królewski, ale obawiam się, że w tym roku nie znajdę czasu na długie godziny lukrowania... A szkoda, bo zawsze mnie taki cudeńka zachwycają, i ciągle obiecuję sobie, że będę więcej ćwiczyć.
Wracając do meritum - mam dla Was kolejny przepis na ciasteczka do świątecznych puszek. Nie typowe pierniczki, ale kruche, kakaowe ciastka z orzeszkami. Są urocze i pyszne! Kruchutkie, rozpływają się w ustach, a orzeszki przyjemnie chrupią. Moje wyszły odrobinę za duże; polecam więc ukulać smuklejszy wałeczek i przygotować sobie nieco więcej orzeszków (w przepisie podałam odpowiednie proporcje; zastosujcie się do nich, a ciasteczka wyjdą idealne!).
Przepis z gazetki Ciasta i desery, nr 4/2008. Zabawny był fakt, że dokładnie pamiętałam, jak te ciasteczka wyglądają, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie je widziałam! Przejrzałam więc kilka książek i kilkanaście gazet, zanim znalazłam właściwą. Ech... Na szczęście się udało, i pyszne ciasteczka ucieszyły obdarowanych. A przecież o to właśnie chodzi, prawda...?
Kakaowe ciasteczka z orzechami
Składniki: (na 40-50 sztuk)
- 250 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 250 g mąki pszennej
- 75 g mąki kukurydzianej
- 30 g kakao
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 łyżeczka cynamonu
dodatkowo:
- 40-50 orzechów laskowych
Masło z cukrem i cukrem waniliowym utrzeć na puszystą, jasną masę. Mąki i kakao przesiać, wymieszać z przyprawami. Dodawać partiami do masy maślanej, miksując na najniższych obrotach miksera.
Z ciasta uformować wałeczek o średnicy 3 cm, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.
Po tym czasie kroić ciasto na plasterki o grubości 0,5-1 cm, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. W każde ciasteczko wcisnąć orzech.
Piec w 180 st. C. przez 15 minut. Ostudzić.
Smacznego!
Też macie takie wrażenie, że jak nie dzieje się nic, to absolutnie i zupełnie nic, ale jak już zaczyna dziać się coś, to wszystko na raz...?