Jabłko pieczone
Jabłuszka to jedne z moich ulubionych owoców. Mają tak wiele odmian, tak wiele smaków, są dostępne przez cały rok, są zdrowe i bardzo smaczne. Bardzo lubię słodko-winne twarde jabłka, ale także te najkwaśniejsze, jeszcze niedojrzałe , zrywane prosto z jabłonki. Jabłko mama zawsze dawała mi do szkoły, teraz biorę je także do pracy. Lubię je. Tak po prostu. A jest za co. Teraz wiem także i to, że z jabłek mogę wyczarować smakowitości, którymi potem uraczę moich Mężczyzn i wiem, że będą zadowoleni, a ja uśmiechnięta :)
To jabłuszko zrobiłam jednak tylko dla siebie, taka moja mała pokusa na sobotnie śniadanie z okazji "Dnia Jabłka" zaproponowanego przez Tatter.
Składniki:
*średnie jabłko
*kilka połówek orzecha włoskiego
*pół łyżeczki miodu
*szczypta cynamonu
*1 łyżeczka serka tiramisu (Dr Oetkera)
Wykonanie:
Jabłuszko umyć i wydrążyć gniazdo nasienne tak by dziurka była tylko u góry. Do otworu włożyć orzechy (można dać rodzynki), miód, posypać cynamonem.
Owinąć folią aluminiową boki jabłka i włożyć do piekarnika na ok 15 minut lub mniej, moje było za długo i troszkę się rozpadło. Piec w temperaturze 180 stopni. Tak naprawdę to jabłko pieczone można zrobić na wiele sposobów, a to jest tylko moja wariacja, którą przyznam się - robiłam pierwszy raz.
Było pyszne ! :)