Gulasz z suszonymi śliwkami
Tym razem kulinarnie wyżywał się mój małżonek. Przyznam, że zrobił mi miłą niespodziankę, bo po kilku dniowej nieobecności w domu wolałam raczej nieco wypocząć niż biec po zakupy i stać przy “garach”. Tak więc do przygotowania obiadu zabrał się dziarsko mąż i już po chwili w całym domu zaczęły się roznosić niesamowite zapachy. Wybrany prze męża został przepis gani z My cusine. A mi nie pozostało nic innego jak tylko delektować się wspaniałym obiadem. I oczywiście odpowiednio pochwalić kucharza! :)
Cytuję za ganią:
Składniki:
- 1 kg wołowiny (mąż użył pręgi)
- 2-3 cebule
- 0,5 kg suszonych śliwek
- puszka pomidorów w zalewie
- pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 listki laurowe
- sól, pieprz
Wołowinę pokrój w kostkę, obsmaż ją na oliwie, dodaj cebulę i podsmaż razem. Dolej wino, gotuj do momentu, aż wino odparuje. Dodaj pomidory z zalewą, połowę śliwek i przyprawy, duś do miękkości mięsa. W razie potrzeby podlewaj wodą lub winem. Pod koniec gotowania dorzuć pozostałe śliwki, dopraw do smaku.
Smacznego!