Grzybki w occie
Takie grzybki pamiętam z dzieciństwa i mama nadal robi je od czasu do czasu. W piwnicy mam około 10 słoików i idealnie nadają się do mięska i ziemniaczków.
Przepis mojej mamy. Jak mi sama powiedziała: takie grzybki można zrobić na wiele sposobów. Niektórzy osobno robią do nich zalewę. Moja mama robi grzybki w zalewie i tak tutaj podaję. Niestety, nie podam dokładnej ilości produktów, ponieważ mama także robi wszystko "na oko".
Grzybki w occie
- świeże grzyby: prawdziwki, borowiki, opieńki.
- ok. 2 łyżeczek soli
- pół łyżeczki cukru
- liść laurowy
- ziele angielskie
- cebula biała
- marchewka
- ocet (im więcej octu, tym grzybki będą kwaśniejsze, ostrzejsze)
Grzyby dobrze opłukać. Wsadzić do garnka, zalać wodą, zagotować i całkowicie odcedzić.
Grzyby ponownie włożyć do garnka, zalać wodą, dodać 1 łyżeczkę soli i gotować do miękkości. Jeśli macie bardzo dużo grzybów, dodajcie więcej soli. Po ugotowaniu ponownie odcedzić.
Grzyby jeszcze raz (już po raz ostatni!) włożyć do garnka. Zalać wodą, lecz tak, aby woda sięgała jeszcze powyżej poziomu grzybków (lepiej więcej zalewy, niż mniej). Do grzybów dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, łyżeczkę soli, pół łyżeczki cukru, ocet (w zależności od tego jak ostre chcecie, tyle dodajecie octu: od około 3 łyżek w górę), pokrojoną w piórka cebulę oraz marchewkę (obraną, lekko ugotowaną - musi być miękka lub półtwarda - i pokrojoną w krążki). Wszystko razem zagotowujemy i gotujemy około 10-15 minut.
Gorącą zalewę razem ze wszystkim, co się w niej znajduje, wkładamy do słoików. Grzyby muszą być całkowicie zalane zalewą. Dobrze zakręcamy słoiki, upewniając się, że góra słoików i zakrętki są całkowicie suche. Słoiki od razu przewracamy "do góry nogami", aby zakrętki się zassały. Układamy je na blacie, nakrytym szmatką i zostawiamy do ostygnięcia.