Grissini, czyli domowe paluszki.
Wraz z wrześniem przyszła jesienna aura. Za oknem szaro, ponuro i mokro. Różowe kalosze i płaszczyk usiany czerwonymi truskawkami podskakiwały raźno już z samego rana pomiędzy niewielkimi kałużami, kierując się jak zwykle w przeciwnym kierunku niż chciałabym ja. Zamiast na barwne, rozkrzyczane targowisko dotarłyśmy na opustoszały i mokry plac zabaw. Tuzin chusteczek higienicznych później huśtawka nadawała się do użytku. Zgrzyt do przodu i pisk do tyłu, a pomiędzy nim perlisty śmiech mojej gwiazdy. Koniec końców do zakupów nie doszło, bo zaczęło tak lać, że ledwo trafiłyśmy do domu.
Jako, że lodówka świeci pustkami, a ja nie mogłam oprzeć się chęci upichcenia czegokolwiek, postanowiłam upiec grissini – rewelacyjnie chrupiące paluchy, pachnące ziołami i czym popadnie. Nadają się zarówno jako dodatek do wszelakich zup, jak też niebanalna przekąska do piwa. Tym ostatnim zamierzam dziś uprzyjemnić sobie wieczór… Będzie grzane z miodem i korzennymi przyprawami, w sam raz na taki chłodny wieczór…
Zapraszam na Grissini – domowe paluszki. Smaczne, chrupiące i wyjątkowe.
Składniki:
- 350g mąki
- 60g świeżych drożdży
- 170ml letniej wody
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki soli
- roztrzepane białko do posmarowania i dodatki: rozmaryn, kmin rzymski i inne np parmezan, gruba sól, sezam, mak itp.
Przygotowanie:
- 250g mąki wsypać do miski, zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, wlać część wody i oliwę i wymieszać. Dodać resztę wody i wyrobić krótko, by składniki dobrze się połączyły.
- Przykryć ściereczką i odstawić na całą noc lub co najmniej 2 godziny (u mnie ciasto stało 4 godziny).
- Do ciasta dodać sól, resztę mąki i wyrobić gładkie, sprężyste ciasto.
- Odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut.
- Ciasto podzielić na około 24-26 części i z każdej z nich formować cienkie wałeczki. Układać na wyłożonej pergaminem blasze.
- Paluszki smarować roztrzepanym białkiem i oprószyć wybranymi dodatkami.
- Przygotowane do pieczenia paluchy odstawić na około 10 minut, najlepiej pod przykryciem.
- Piec na jasno złoty kolor w temp 200°C (nie wyjmować z piekarnika zbyt bladych, bo nie będą chrupiące, a gliniaste).
A. Świderki otrzymamy zawijając wałeczek ciasta na posmarowanych mocno olejem drewnianych szpikulcach do szaszłyków.
B. Można przygotować też paluszki w wersji na słodko. W tym przypadku należy dodać do ciasta tylko szczyptę soli (zamiast 1/2 łyżeczki) i posypać cukrem, cukrem z cynamonem, wiórkami kokosowymi, siekanymi orzechami, migdałami itp.
Smacznego ?